Na liście lubelskich kąpielisk, które sanepid zatwierdził do kąpieli, jest jedynie Wrotków. W tym roku brakuje Mariny.
Mirosław Augustyniak, dyrektor ośrodka Graf Marina twierdzi, że ponaglenia ze strony sanepidu w sprawie przekazania próbek wody są zbędne. – Chodzi o to, by wyegzekwować od zarządców kąpielisk jak najwięcej opłat – uważa. I dodaje: - Jeśli woda na Wrotkowie jest czysta, oznacza to, że kąpielisko na Marinie też nadaje się do kąpieli. Zwykle wszelkie zanieczyszczenia spływają z Mariny w stronę Wrotkowa.
Mirosław Augustyniak przyznaje jednak, że jeszcze w tym tygodniu zgłosi się do PSSE i próbki wody przekaże do zbadania. – To będzie czysta formalność – zapewnia.
Od tego roku zmieniły się przepisy, dotyczące kontroli zbiorników wodnych. Pracownicy powiatowych stacji mają obowiązek jedynie raz skontrolować kąpieliska. Kolejne trzy sezonowe badania wody wykonuje już właściciel lub administrator. Jednorazowo zapłaci za to średnio 600 zł. Problem w tym, że nie każdy ma ochotę ponosić koszty i zgłasza się do kontroli.
Barbara Tłuczkiewicz zapowiada, że w związku z tym inspektorzy sanitarni przeprowadzą kompleksowe kontrole stanu kąpielisk. Ich wyniki poznamy w ciągu najbliższych kilku dni.
Lista kąpielisk i miejsc przeznaczonych do kąpieli jest aktualizowana na bieżąco i znajduje się na stronie http://wsselublin.pis.gov.pl/