Na telefon stacjonarny do 90-latka we wtorek zadzwoniła kobieta, podająca się za jego córkę i poinformowała, że została zatrzymana przez policję w związku z wypadkiem drogowym.
Twierdziła, że jest sprawcą tego zdarzenia i potrzebuje pieniędzy na kaucję. Następnie przekazała telefon mężczyźnie podającemu się za policjanta, który oświadczył, że jeśli nie przekaże pieniędzy na kaucję to córka zostanie zamknięta w więzieniu.
Pokrzywdzony oświadczył, że w banku ma 50 tys. zł oszczędności. Fałszywy funkcjonariusz polecił, by pojechał do placówki bankowej i wypłacił pieniądze. Później zgodnie z instrukcją mieszkaniec Lublina przekazał je w umówionym miejscu nieznajomemu mężczyźnie. Dopiero po fakcie dotarło do niego, że padł ofiarą oszustów i powiadomił o wszystkim policję.
We wtorek podobne telefony odebrała jeszcze trójka mieszkańców naszego miasta – na szczęście nie dali się oszukać.