Sąd zdecyduje, czy MPK Lublin będzie musiało ujawnić umowy ze swą spółką-córką, MKK. Okazania umów chce Fundacja Wolności, firma odmawia, a w odpowiedzi dla sądu tłumaczy, że przekazanie danych musiałoby być „poprzedzone działaniami myślowymi”.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Fundacja zwróciła się o dokumenty jeszcze na początku sierpnia, ale nie zobaczyła ich do dzisiaj. Interesują ją wszelkie umowy, które od 2015 r. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne zawarło z Miejską Korporacją Komunikacyjną, w której to spółce 99,9 proc. udziałów ma właśnie MPK.
Przewoźnik odpowiedział, że byłaby to „informacja przetworzona” (taka nazwa widnieje w ustawie), więc fundacja musi wykazać, że udzielenie takiej informacji byłoby „szczególnie istotne dla interesu publicznego” (to również termin z ustawy). Fundacja wystąpiła więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego zarzucając MPK bezczynność w sprawie rozpatrzenia jej wniosku.
Terminu rozprawy jeszcze nie ma, ale już wiadomo, jaką linię obrony przyjmuje miejski przewoźnik. Zawarta jest ona w piśmie, które w odpowiedzi na skargę przesłała sądowi prawniczka reprezentująca MPK, Monika Drozd. Czytamy tu, że „odnalezienie i skompletowanie umów” wymagałoby „szeregu czynności”, w tym „usuwania danych chronionych prawem”.
Radczyni prawna MPK podkreśla, że „działania te nie polegałyby tylko i wyłącznie na mechanicznym i automatycznym usuwaniu danych, lecz musiałyby zostać poprzedzone działaniami myślowymi”. Dodaje, że do takiej pracy „spółka musiałaby oddelegować kilku pracowników, w dodatku osób z kierownictwa swojego przedsiębiorstwa”.
– Skoro odszukanie kilku umów wymaga zaangażowania kilku pracowników, w tym kierownictwa, mamy duże obawy dotyczące efektywności przedsiębiorstwa – stwierdza tymczasem Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności w piśmie do prezydenta miasta. Prosi go o to by nakazał MPK utworzenie rejestru umów. – Taki rejestr znacznie ułatwi bieżącą działalność firmy oraz odciąży pracowników, którzy nie będą musieli wykonywać działań myślowych celem odszukiwania poszczególnych umów – dodaje Jakubowski.
Fundacja oczekuje, że taki rejestr zostanie utworzony nie tylko w MPK Lublin, ale też w pozostałych spółkach podległych prezydentowi miasta. Czy tak się stanie? Ze strony Ratusza nie pada na razie żadna konkretna deklaracja. – Przeanalizujemy tę sprawę – mówi nam Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
Dodajmy, że w samym Urzędzie Miasta rejestr umów jest publicznie dostępny od sierpnia 2014 r. na specjalnej stronie internetowej rejestrumow.lublin.eu. Wymienieni są tam kontrahenci, przedmioty umów, terminy ich zawarcia oraz wartość. O samą treść trzeba występować odrębnie.