Mężczyzna zebrał grzyby w lesie. Mówi, że były to pieczarki polne i gołąbki. Przygotował potrawę. Oprócz niego nikt inny jej nie jadł. Z objawami zatrucia pokarmowego trafił najpierw do szpitala w Białej Podlaskiej, a stamtąd został przewieziony na lubelską toksykologię. - Badania laboratoryjne wykazały, że wśród jadalnych grzybów był też muchomor. Pacjent ma poważnie uszkodzoną wątrobę - mówi dr Hanna Lewandowska-Stanek, ordynator toksykologii.
W każdym sezonie notuje się pomyłki grzybiarzy, które kończą się tragicznie. W ubiegłym roku na terenie województwa lubelskiego zanotowano 13 zatruć muchomorem sromotnikowym, z których 4 zakończyły się zgonem. Sanepid przestrzega przed zbieraniem grzybów blaszkowych, bo do nich należy muchomor sromotnikowy oraz grzybów nieznanych. - Upewnijmy się, że grzyby nadają się do spożycia, przychodząc do punktu kontroli po bezpłatną poradę. Takie punkty są w stacjach sanepidu - radzi dr Małgorzata Witusik z lubelskiego sanepidu. (step)