Śródmieście wymiera koło godz. 19-20. O 21 można się poczuć samotnie na deptaku.
Galerie
- To skłoniło zarząd do przedłużenia czasu otwarcia sklepu do godziny 21.00. W pewnym sensie wpłynęła też na to konkurencja, jaką jest Plaza - przyznaje dyrektor Galerii.
Sklepy otwarte dłużej niż te zamykane o 18.00 nie przyciągają jednak aż tak dużej liczby klientów. W poniedziałkowy wieczór, na pół godziny przed zamknięciem w Plazie jest bardzo mały ruch. Kilka osób spaceruje po otwartych jeszcze sklepach.
W innych panie ekspedientki szykują się już do zamknięcia. Niektóre stoiska są nawet zamykane przed czasem. W kawiarni i lodziarni na parterze pustki. Na pierwszym piętrze cztery osoby kończą herbatę i zbierają się do wyjścia. Jedynie na górze, przy Cinema City i Fantazy Parku jest trochę większy ruch.
- Plaza w poniedziałek wieczorem jest pusta tak jak moje konto - mówi spacerujący po galerii student.
Markety
- Po północy otwarte są już najczęściej tylko dwie kasy, a gdy nie ma klientów, kasjerki zamykają je i wykładają towar na półki - mówi Sławek Kafka, kasjer hipermarketu E.Leclerc, który wcześniej pracował w Tesco na tzw. nocki.
- Uważam, że Tesco 24h to świetny pomysł. Nie lubię stać w kolejkach i irytuje mnie tłum ludzi, między którymi trzeba się przeciskać w sklepowych alejkach - mówi Dominika Szymoniuk, która często robi zakupy wieczorem. - Jeśli ktoś pracuje do godz. 16, to jeszcze nie ma tak źle, ale coraz więcej osób kończy pracę koło godz. 18 i 19. Wydaje mi się, że sklepy czynne chociaż do 20 rozwiązywałaby część problemów.
Usługi
- Nie odczuwamy potrzeby przedłużania godzin otwarcia ale nie robimy problemu, kiedy ktoś chce się na 18 zapisać na balejaż, który trwa dwie godziny - mówi Ewelina Malec z salonu fryzjersko-kosmetycznego Babski Świat.
Natalia Gustaw, pracownica Akademii Fryzjerskiej, która w Plazie pracuje do 21 opowiada, że najwięcej klientek salon ma w weekendy, bo wtedy kobiety mają najwięcej czasu dla siebie.
Jolanta Mazur