Nieruchomości położone między ul. Zemborzycką a Abramowicką doczekają się planu zagospodarowania terenu określającego przeznaczenie poszczególnych gruntów. Kością niezgody jest nowa droga mająca przeciąć teren biegnąc koło domów jednorodzinnych.
Na rozpoczęcie prac nad planem zagospodarowania terenu zgodziła się Rada Miasta na prośbę prezydenta, do którego trafiało wiele wniosków z tej części miasta, dotyczących m.in. przekształcenia gruntów rolnych w działki budowlane.
Najwięcej emocji budzi jednak pomysł na budowę drogi mającej być przedłużeniem ul. Smoluchowskiego (przypomnijmy, że właśnie do ul. Smoluchowskiego w przyszłości ma być przedłużona ul. Zana). Taka ulica widnieje w pokazanym przez Ratusz projekcie tzw. studium przestrzennego. Droga biegłaby tuż obok domów jednorodzinnych.
– Jeżeli wybudujemy ulicę, która będzie doprowadzała ruch do Żeglarskiej, to po co nam jest ulica będąca przedłużeniem Smoluchowskiego? Po co nam wprowadzanie nowej ulicy zbiorczej między zabudowę jednorodzinną? – pyta miejski radny Piotr Gawryszczak (PiS). – Państwo chcecie rozjechać tych mieszkańców wpuszczając tam taki ruch.
– Tam jest sprzeczność interesów – stwierdza radny Leszek Daniewski (PO). – Cała ul. Kruczkowskiego wręcz zabiegała o to, żeby ta ulica powstała – podkreśla. Ale przyznaje, że właścicielom domów jednorodzinnych te plany mogą się nie podobać.
– Nie budujemy żadnej drogi, chcemy pewnych ustaleń. Chcemy wywołać pewną dyskusję – zastrzega Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina. Zapewnia, że sprawa wcale nie jest jeszcze przesądzona. – Chciałbym się z tym tematem zmierzyć, tylko w sposób poważny.
Zdaniem miejskich planistów na nowo trzeba przemyśleć sieć dróg w tej części Lublina. – Układ drogowy w tym rejonie jest bardzo ułomny – ocenia Małgorzata Żurkowska, główny urbanista miasta. I przypomina, że sporna droga od dawna była wpisywana do miejskich planów rozwojowych.
Uchwała Rady Miasta oznacza, że za pewien czas należy się spodziewać ogłoszenia o możliwości składania wniosków do planu zagospodarowania terenu. Potem zaczną się prace nad zasadniczym projektem, które zajmują z reguły nie mniej niż rok. Gotowy już projekt zostanie wyłożony do publicznego wglądu.