– Wydarzenia z sierpnia i września 1944 r. do dziś uznawane są za najtragiczniejsze spośród polskich powstań narodowych. Było to również najdłuższe powstanie w całej okupowanej w latach II wojny światowej Europie – mówił Ryszard Kister, prezes okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej podczas zorganizowanych we wtorek na pl. Litewskim w Lublinie obchodów 73. rocznicy powstania warszawskiego i akcji „Burza”.
– Cena, jaką powstańcy zapłacili za swoje marzenia okazała się wysoka – przypomniał Kister. – Dziesiątki tysięcy poległych i całkowicie zniszczona Warszawa to krajobraz klęski poniesionej przez tych, których największym pragnieniem było odrodzenie się wolnej Polski. Klęska nie była jednak całkowita. Ich bohaterstwo, ofiarność i zaciętość są największym w naszej historii przejawem walki o wolność jako wartości wyższej niż życie ludzkie, kalectwo, czy też dobra materialne.
– Bez tej ofiary wolności pewnie by nie było, albo by przyszła później – stwierdził Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina, który przemawiał nie tylko w imieniu prezydenta miasta, ale też wojewody i marszałka województwa. – Tak, jak w tamtych latach była to ofiara potrzebna, obyśmy nigdy nie wymagali takiej ofiary od naszego młodego pokolenia – dodał Szymczyk przypominając, że olbrzymie straty poniosła też ludność cywilna Warszawy, m.in. za sprawą rzezi na Woli. – Musimy o tym pamiętać.
Jeszcze zanim zaczęły się przemowy, punktualnie o godz. 17 dźwięk syren przypomniał o rocznicy wybuchu powstania. Dźwięk, który sprawia, że ulice Warszawy na minutę zastygają w bezruchu, w Lublinie zatrzymał nielicznych.