W poniedziałek rozdano nagrody laureatom konkursu „Regionalny orzeł eksportu województwa lubelskiego 2016”.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
W tym roku za najlepszego eksportera w naszym regionie uznano: „CBM Polska” producenta i dostawcę części zamiennych do traktorów, „Stanchem” zajmującą się obsługą szeroko rozumianego sektora metalurgicznego oraz „Drukarnię Dako” z Lubartowa będącą największym w kraju zakładem produkującym opakowania.
Tytuł najdynamiczniejszego eksportera trafił do „Spiżarni” dostarczającej m.in. słodycze, kawy, herbaty i koncentraty do Wielkiej Brytanii, Zakładów Mięsnych „Wierzejki” i producenta worków na śmieci i niechemicznych środków czystości „Stella Pack”.
„Ambra” producent Cydru Lubelskiego, „Verano” producent innowacyjnego systemu grzejników kanałowych i „Medi-Sept” wytwarzający produkty dezynfekcyjne otrzymały tytuł Innowacyjnego produktu eksportowego. Za Regionalny produkt eksportowy uznano natomiast „Ursus”, którego sztandarowym produktem są ciągniki, „Spółdzielnię Pszczelarską Apis” i chłodnie „Agram”.
Osobowościami eksportu zostali Jan Andrzej Wielgus, Grzegorz Cioczek, Paweł Wójciak, Katarzyna Zdybicka-Wójciak i Bogusław Obst.
Jan Wielgus jest członkiem zarządu oraz dyrektorem rozwoju w „Ursusie” i jak podkreślają twórczy rankingu, prekursorem polskiego eksportu. Z kolei Grzegorz Cioczek, Paweł Wójciak i Katarzyna Zdybicka-Wójciak z „Mestermedia” w 2006 r. założyli firmę zaopatrującą sklepy w Anglii, Holandii i Belgii. Zaczynali we trójkę, dziś zatrudniają 300 osób. Bogusław Obst stoi na czele rodzinnej firmy zajmującej się produkcją przetworów zbożowych, w tym płatków i pieczywa chrupkiego.
Tuż przed uroczystą galą Sławomir Sosnowski, marszałek województwa lubelskiego oraz Michael McCarthy, członek zarządu Banku Zachodniego WBK S.A., podpisali list intencyjny w sprawie współpracy w wspieraniu lubelskich firm.
– W ciągu ostatnich 10 lat eksport firm z województwa lubelskiego wzrósł o 100 procent – podkreśla Sławomir Sosnowski. – Żeby zachować taką dynamikę wzrostu musimy sprostać wielu wyzwaniom. Dlatego potrzebne są działania wspierające.
– Chcemy pomagać firmom, które stawiają czoła wyzwaniom na innych rynkach i rozwijają się – dodaje Michael McCarthy. – Nasz program ma dopiero dwa lata jest więc stosunkowo młodym programem, ale otrzymujemy już informacje od klientów, którym udało się wejść na inne rynki.