21-letni mieszkaniec Lublina włamał się do sklepu z wędlinami. Uruchomił alarm i został nakryty na gorącym uczynku. Teraz grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
21-latek po wcześniejszym podważeniu rolety antywłamaniowej i wypchnięciu pleksi dostał się do środka. Gdy włączył się alarm, a na miejsce przyjechali pracownicy z firmy ochroniarskiej, postanowił ukryć się pod pólkami. Jego kolega zdołał uciec.
Kiedy po około półtorej godziny na miejsce przybył właściciel sklepiku i otworzył drzwi do środka, jego oczom ukazał się leżący w bezruchu na podłodze włamywacz. Obok niego leżał worek jutowy z 27 opakowaniami hermetycznie zamkniętych wędlin.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił w ręce policjantów z VII komisariatu policji w Lublinie. Noc z soboty na niedzielę spędził w policyjnym areszcie. Wkrótce zostanie doprowadzony do prokuratury. Za kradzież z włamaniem grozi my do 10 lat więzienia.
Szacowane są straty, jakie poniósł właściciel sklepiku. Wartość samych wędlin przygotowanych do wyniesienia to kwota około 800 złotych.