Złodzieje okradający sklepy Media Markt i Saturn nie doczekali się we wtorek ogłoszenia wyroków. Przyznali się do winy i chcą poddać się karze. Sąd nie znalazł jednak czasu, by rozstrzygnąć sprawę.
Chodzi o grupę 33-letniego Krzysztofa D. z Lublina. Wraz z nim działali Dmytro M. i Pavlo B. – Ukraińcy z Łucka, a także Artur K. ps. „Zgred”, 22-latek z okolic Milejowa. Ta ostatnia trójka miała we wtorek zasiąść na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Lublinie. Wszyscy przyznali się do serii kradzieży i po uzgodnieniu z prokuratorem poprosili o wymierzenie kar. Dwaj z nich od półtora roku czekają na wyroki w areszcie. Ogłoszenie wyroków zostało jednak przełożone na 14 maja.
– Ze względu na zawiły charakter sprawy i inne zaplanowane sprawy odszkodowawcze – tłumaczy sędzia Andrzej Wach.
Krzysztof D., który miał kierować grupą, nie przyznał się do winy. Będzie sądzony w osobnym procesie. Z akt sprawy wynika, że przynajmniej od 2012 r. mężczyzna drukował w domu kody kreskowe głównie tabletów i smartfonów marki Samsung. Później jego kompani naklejali je opakowania znacznie droższych modeli i szli z nimi do kasy. W ten sposób „kupowali” wyceniony na tysiące złotych sprzęt za ułamek ich wartości.
Grupa działała w całym kraju. Jednego dnia złodzieje odwiedzili dwa markety Media Markt w Krakowie. Podmieniali ceny tabletów, np. z 2149 zł na 479 zł. Podobną „przecenę” zastosowali w marcu ubiegłego roku w sklepach Media Markt w Lublinie i Zamościu.
Dmytro M. wpadł w ręce sklepowych ochroniarzy w gdyńskim Saturnie. Chciał wtedy „przecenić” tablet Samsung z 2599 zł na 599 zł. 33-latek trafił do celi, a jego kolegów zatrzymano w drodze powrotnej do Lublina. Dwa dni później dołączył do nich Krzysztof D. W jego mieszkaniu przy ul. 1 Maja w Lublinie kryminalni znaleźli ponad 100 podrobionych kodów kreskowych oraz sprzęt do drukowania etykiet.