Dziś ma ruszyć proces grupy oskarżonej o okradanie sklepów Media Markt i Saturn. Złodzieje podmieniali kody kreskowe i robili zakupy po zaniżonych cenach. Gustowali w tabletach i smartfonach.
Grupa 33-letniego Krzysztofa D. z Lublina działała przynajmniej od 2012 r. Według ustaleń śledczych, oprócz niego należeli do niej Dmytro M. i Pavlo B. – Ukraińcy z Łucka, a także Artur K. ps. „Zgred” – 22-latek z okolic Milejowa. Proces całej czwórki ruszy w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Dla kolegów Krzysztofa D. wszystko powinno zakończyć się na dzisiejszej rozprawie. Zarówno Ukraińcy, jak i Artur K. przyznali się bowiem do winy i poprosili o wymierzenie kary bez procesu.
Z akt sprawy wynika, że cała czwórka okradała sklepy Media Markt i Saturn w różnych częściach kraju. Wybierali zwykle najdroższe tablety marki Samsung. Mogli sobie na nie pozwolić, bo sami ustalali ceny.
Według śledczych za pomysł i realizację przestępczego procederu odpowiada Krzysztof D. To on miał decydować gdzie, kiedy i jakie „zakupy” zrobią jego ludzie. Miał drukarkę do etykiet i komputer z odpowiednim oprogramowaniem. Dzięki temu drukował w domu kody kreskowe. Pobierał je ze strony internetowej firmy Samsung. Etykiety były prawdziwe, ale pasowały do najtańszych tabletów tego producenta.
Krzysztof D. wręczał kolegom kluczyki do swojego mercedesa i wysyłał ich w Polskę. Jeden szedł do sklepu i podmieniał kod kreskowy na pudełku. Drugi pojawiał się w sklepie po kilku minutach, wrzucał do koszyka oklejony wcześniej produkt i ruszał do kasy. Trzeci czekał w samochodzie. Złodzieje dorzucali zwykle do zakupów drobne produkty, żeby nie budzić podejrzeń.
Ich wizyty kończyły się dla sklepów stratami liczonymi w tysiącach złotych. Jednego dnia złodzieje odwiedzili dwa markety Media Markt w Krakowie. Podmieniali ceny tabletów, np. z 2149 zł na 479 zł. Podobną „przecenę” zastosowali w marcu ubiegłego roku w sklepach Media Markt w Lublinie i Zamościu.
Podmienianiem kodów zajmował się głównie Dmytro M. Pierwszy raz wpadł w 2012 roku w Media Markt w Krakowie. Zmieniał wówczas cenę aparatu fotograficznego Canon 7D z 6999 zł na 799 zł. Ukrainiec został zatrzymany przez ochronę sklepu. Wówczas skończyło się tylko na policyjnym dozorze.
Rok temu Dmytro M. ponownie wpadł w ręce ochroniarzy. Tym razem w gdyńskim Saturnie „przeceniał” tablet Samsung z 2599 zł na 599 zł. 33-latek trafił do celi, a jego kolegów zatrzymano w drodze powrotnej do Lublina. Dwa dni później dołączył do nich Krzysztof D. W jego mieszkaniu przy ul. 1 Maja w Lublinie kryminalni znaleźli ponad 100 podrobionych kodów kreskowych oraz sprzęt do drukowania etykiet.
Z akt sprawy wynika, że skradziony sprzęt był sprzedawany na aukcjach internetowych. Dopiero po sprzedaży kompani Krzysztofa D. mieli dostawać wynagrodzenie. Dmytro M. oraz „Zgred” zarobili w ten sposób 1700 zł. Pavlo B. działał w grupie krótko, więc nie doczekał się wypłaty. Krzysztofowi D. grozi do 15 lat więzienia.