25 lat - takiej kary zażądał we wtorek prokurator dla Karola D. spod Kraśnika, oskarżonego o zamordowanie 14-letniej dziewczyny. Obrońca mężczyzny utrzymywał, że doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci. Wyrok w poniedziałek.
7 listopada 2010 roku 18-letni Karol D. zabrał Kamilę S. samochodem w okolice Rudnika Drugiego w gminie Zakrzówek. Znał ją od kilku miesięcy. Wymieniał z nią setki esemesów.
Podczas jazdy dziewczyna powtórzyła chłopakowi, że jest z nim w ciąży. Obydwoje przesiedli się na tylne siedzenie. Karol D. przycisnął łokciem szyję dziewczyny do oparcia fotela. Kamila przestała oddychać.
Potem 18-latek przesiadł się za kierownicę. Przejechał kilkaset metrów. Przeniósł zwłoki do zagłębienia na polu. Ciało przysypał ziemią. Potem pojechał po rodziców, którzy byli w kościele.
Przez miesiąc Karol D. zachowywał się jakby nic się nie stało. Policja w końcu powiązała go ze sprawą. Wówczas pokazał gdzie ukrył zwłoki. Sekcja wykazała, że 14-latka nie była w ciąży.
Dzisiaj jedynie krótko stwierdził, że popiera wnioski swego adwokata. A ten chciał, żeby Karol D. odpowiedział za nieumyślne spowodowanie śmierci, za które grozi najwyżej pięć lat więzienia.
- Śmierć Kamili była niezamierzonym działaniem oskarżonego - twierdził adwokat Ryszard Malicki.
Prokuratura zażądała dla Karola D. kary 25-lat więzienia. - Doszło do zabójstwa dziecka, Karol D. podjął tragiczną decyzję, za którą musi pomieść karę – stwierdził prokurator Mateusz Gajos.