Odpowiedzialny za finanse wiceprezes radia stracił pracę. Z zarządu odwołany został też Ryszard Montusiewicz, który pozostanie jednak redaktorem naczelnym stacji. Radio szuka oszczędności.
- Stąd nasza decyzja o zredukowaniu zarządu do jednej osoby: prezesa - wyjaśnia Piotr Dreher, przewodniczący rady nadzorczej Radia Lublin.
Stanowisko w zarządzie stracił Ryszard Montusiewicz, który pozostanie redaktorem naczelnym rozgłośni. Z zarządu odwołano także odpowiedzialnego za finanse stacji wiceprezesa Włodzimierza Kwiatkowskiego. Dla niego nie znalazło się żadne inne stanowisko w RL.
- Do odwołanych członków zarządu nie mieliśmy żądnych merytorycznych zarzutów, wręcz żal było się z nimi rozstawać, ale musieliśmy szukać oszczędności - zaznacza Dreher.
Na tym cięcia się nie skończą. Szefowie mają namawiać do odejścia tych radiowców, którzy osiągnęli już wiek emerytalny. - Nie można jednak nikogo przymusowo wysłać na emeryturę - mówi Ryszard Montusiewicz.
Z rozgłośnią może się pożegnać także część młodszych radiowców. - Chodzi o nieprzedłużanie umów z osobami, które miały podpisane umowy na czas określony - precyzuje Dreher. - To niewielka część załogi, może kilkanaście osób - mówi Mariusz Deckert, prezes Radia Lublin.
Plan naprawczy zakłada też cięcia honorariów i wstrzymanie nagród jubileuszowych, ale oponuje rada nadzorcza. - Nie jesteśmy przekonani co do słuszności tych zasad - mówi Dreher.
Lada dzień rada przekaże prezesowi swoje uwagi do planu naprawczego. Prezes nie che mówić o szczegółach tego dokumentu. - Zakłada nie tylko cięcia kosztów, ale także poszukiwanie dodatkowych źródeł przychodu - mówi Deckert. - Ale nie zdradzę programu, póki nie przedstawię go pracownikom.