Już tylko dwa tygodnie zostały władzom miasta na decyzję w sprawie przebudowy Al. Racławickich, ul. Lipowej i Poniatowskiego. Coraz więcej wskazuje na to, że Ratusz jednak nie sięgnie po kredyt na opłacenie droższej niż zakładał inwestycji. Alternatywą jest unieważnienie już drugiego przetargu na tę przebudowę
Prezydent szacował, że na wspomniane ulice wyda najwyżej 41 mln zł. Mocno się przeliczył, bo taką kwotę przekroczyła każda z trzech firm zainteresowanych zleceniem. Ich oferty otwarto 26 listopada i wtedy zaczęło się odliczanie 60-dni, po których oferty stracą ważność.
Oznacza to, że Ratuszowi pozostały tylko dwa tygodnie na decyzję. Niełatwą, bo najtańsza z firm starających się o kontrakt życzy sobie aż 107 mln zł, a do wydania jest tylko 41 mln zł. Skąd wziąć resztę?
Ratusz prosił o zwiększenie unijnej dotacji, ale bez skutku. Teraz może unieważnić przetarg i ogłosić nowy z nadzieją na niższe ceny, albo pożyczyć brakującą kwotę w Europejskim Banku Inwestycyjnym, gdzie nie wykorzystał jeszcze części przyznanego limitu kredytowego.
– Pozostało 200 mln zł – potwierdza Katarzyna Duma, rzecznik prezydenta. Jednak ta kwota ma już określone przeznaczenie. – Wykorzystanie kredytu zostało zaplanowane na rok 2019 i 2020 po 100 mln zł na zadania już zapisane w budżecie i wieloletniej prognozie finansowej.
Prezydent nie może sam zdecydować o zwiększeniu zadłużenia miasta oraz zwiększeniu środków na realizację tej inwestycji. – Może decydować o wykorzystaniu określonego limitu na określone już wydatki – podkreśla Duma. – Zmiana kwot wydatków może nastąpić tylko w wyniku uchwały Rady Miasta.
Najbliższe posiedzenie rady, na którym mogłoby dojść do takiej zmiany, zaplanowano na 31 stycznia, czyli po upływie terminu ważności ofert. Przed tą datą mogłyby się odbyć tylko nadzwyczajne obrady zwołane na wniosek prezydenta, ale nie zanosi się na taki wniosek.
– Prezydent nie planuje zwołania sesji nadzwyczajnej – przyznaje rzeczniczka. Miasto nie zamierza też prosić drogowców o to, by przedłużyli ważność ofert. – Nie planujemy takiego wystąpienia, choć teoretycznie w tym przetargu jest taka możliwość – informuje Duma. – Zarząd Dróg i Mostów nie występował do firm z prośbą o przedłużenie terminu związania ofertą, ponieważ termin jest aktualny.
Oznacza to, że Zarząd Dróg i Mostów musi rozstrzygnąć przetarg jeszcze przed posiedzeniem, na którym radni mogliby zatwierdzić większy wydatek. Czy oznacza to, że przetarg zostanie unieważniony z powodu cen przekraczających kwotę do wydania? – Analizujemy różne scenariusze – stwierdza rzeczniczka prezydenta.