W związku z reklamą, jaka pojawiła się w tym roku na najbardziej rozpoznawalnym lubelskim zabytku, zapytaliśmy urzędników, muzealników, konserwatorów zabytków i fachowców od marketingu: Dlaczego reklama na środku Bramy Krakowskiej się pojawiła i czy to dobry pomysł na ozdabianie miasta. I czy to w ogóle jest ozdoba.
Michał Krawczyk, Kancelaria Prezydenta: Szukaliśmy od kilku tygodni sponsora iluminacji świetlnej, żeby Lublin w święta mógł jak najładniej wglądać. Zgłosił się Herbapol, który zaproponował, że za własne pieniądze zaprojektuje iluminację, wykona ją, zawiesi i zdejmie. Muzeum Lubelskie to zaakceptowało. Widziałem w Warszawie kamienice, które w trakcie odnawiania miały na sobie wielkie reklamy i nikomu to przeszkadzało, bo dzięki temu przynajmniej w części nie były odnawiane za miejskie pieniądze.
Baner zamiast gwiazdy
Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków: Logo Herbapolu na Bramie Krakowskiej to nie jest dobry pomysł. To najważniejszy, dominujący zabytek w mieście. Nie mamy nic przeciwko świątecznym dekoracjom, lecz elementy reklamowe to co innego. Przesłaliśmy władzom miasta nasze stanowisko w tej sprawie. Mamy jednak bardzo ograniczone możliwości, bo brama należy do Muzeum Lubelskiego. Rozumiem, że Herbapol to znana lubelska firma, że właśnie obchodzi 60-lecie. Można się było zastanowić nad formą reklamy. Umieszczanie banerów w sąsiedztwie świątecznych dekoracji jest niestosowne. Reklama na Bramie Krakowskiej wisi, niczym gwiazda betlejemska.
Nic z tego nie mamy
Grażyna Jakimińska, zastępca dyrektora Muzeum Lubelskiego: Miasto wystąpiło do nas z prośbą o bezpłatne udostępnienie fasady Bramy Krakowskiej. Chodziło o montaż świątecznych dekoracji i materiałów reklamowych Herbapolu. Rozumiem, że Ratusz potrzebował sponsora na świąteczne oświetlenie. Herbapol również miał prawo oczekiwać reklamy, a my jesteśmy w ścisłym centrum miasta. Nie mam nic przeciwko dekoracjom. Szkoda tylko że muzeum nie czerpie jednak żadnych korzyści w związku z tą reklamą. Jesteśmy w dość niewdzięcznej sytuacji. Z jednej strony, trudno się było nie zgodzić. Z drugiej, byłoby zdrowo, gdyby umowa została zawarta między Herbapolem a muzeum.
Brama wygląda lepiej
Jacek Sim, dział marketingu Herbapolu Lublin: Aranżacja oświetlenia i lokalizacja naszej reklamy, to efekt wspólnych ustaleń z miastem. Magistrat chciał, aby świąteczna iluminacja z roku na rok wyglądała coraz lepiej. Postanowiliśmy, że trzeba zacząć od centrum. Muzeum nie zostało pominięte w całej procedurze. Jest odpowiednia zgoda. Nasze logo nie przesłania Bramy Krakowskiej, a kolory są mocno przygaszone. Zainwestowaliśmy w to przedsięwzięcie sporo pieniędzy i oczekujemy czegoś w zamian. Nasza firma od początku jest mocno związana z Lublinem. W tym roku obchodzimy 60-lecie i chcieliśmy to odpowiednio zaakcentować.
Przyjmuje ją obojętnie
Stanisław Turski, dyrektor Lubelskiego Ośrodka Informacji Turystycznej: To rzecz gustu. Iluminacja podoba mi się umiarkowanie, ale podoba mi się to, że jest. Zrobiła się świąteczna atmosfera. A jeśli chodzi o samą reklamę, to nie mam zdania na jej temat. Nie będę niczego zmyślać, przyjmuję ją obojętnie.