Sąd umorzył sprawę 56-latka z Lublina, oskarżonego o uprowadzenie dziecka. Mężczyznę zdenerwowały dzieci hałasujące na ulicy, więc schwytał 11-letniego chłopca i zamknął na swojej posesji.
Sprawą zajmował się Sąd Rejonowy Lublin-Zachód. Chodził o incydent, do którego doszło w czerwcu ubiegłego roku na lubelskim Węglinie. Mieszka tam Mirosław M. Feralnego dnia chciał odpocząć przed domem, ale przeszkadzały mu hałasujące dzieci. 56-latek próbował je uciszać, ale bez skutku. Z akt sprawy wynika, że jeden z chłopców zaczął przedrzeźniać mężczyznę. Mirosław M. schwytał więc 11-latka, zaprowadził na swoją posesję i zamknął na klucz.
Po interwencji matki chłopca, Mirosław M. wypuścił 11-latka. Później tłumaczył, że dzieci były „hałaśliwe i złośliwe”.
Mirosławowi M. zarzucono uprowadzenie chłopca. Mężczyzna przyznał się do winy. Po mediacjach z rodzicami dziecka, 56-latek przeprosił za swoje zachowanie. Zobowiązał się, że kupi chłopcu klocki. Sąd umorzył sprawę również ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu.