

Sąd Apelacyjny w Lublinie podtrzymał wyrok w sprawie śmiertelnego pobicia Eryka z Zamościa. Uzasadnienie wyroku – podobnie jak proces – pozostało niejawne.

We wtorek (29 lipca) Sąd Apelacyjny w Lublinie podtrzymał wyrok w sprawie śmiertelnego pobicia Eryka z Zamościa. Sędzia Mariusz Młoczkowski podczas ogłoszenia decyzji dodał, że na poczet kary Danielowi G., zaliczył również okres wcześniejszego pozbawienia wolności.
Przypomnijmy: proces pierwotnie toczył się przed Sądem Okręgowym w Zamościu przez kilka miesięcy. Zakończył się w czerwcu 2024. Najstarszy z czwórki nastolatków został uznany winnym, jednak nie zabójstwa, ale „udziału w pobiciu o charakterze o chuligańskim i spowodowania u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego jego zgonem”. Wymierzył mu za to karę 12 lat i miesiąca pozbawienia wolności. Skazany miał też zapłacić 100 tys. zł nawiązki na rzecz matki Eryka.
Młodsi od Daniela G. o rok Szymon J. i Arkadiusz P. odpowiadali przed sądem za udział w pobiciu, natomiast ich rówieśnica Gabriela P.: za pomocnictwo, ponieważ to ona poinformowała kolegów, o której godzinie Eryk kończy lekcje.
Chcieli mu „dać nauczkę” za rzekome naśmiewanie się z dziewczyny. Wszyscy zostali uznani winnymi czynów zarzucanych im w akcie oskarżenia. Sąd orzekł wobec nich umieszczenie w zakładzie poprawczym, jednak z warunkowym zawieszeniem kary na dwa lata – w tym czasie mieli pozostawać pod nadzorem kuratora.

Z prawa do złożenia zażalenia skorzystały wszystkie strony postępowania. Pierwsza rozprawa przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie odbyła się 22 maja. Nie obyło się bez komplikacji: na następnym posiedzeniu proces został odroczony ze względu na „niewłaściwy skład sędziowski”. Podczas dzisiejszego (29 lipca) ogłoszenia wyroku została wyłączona natomiast jawność jego uzasadnienia.
Jak się dowiedzieliśmy, obydwie strony nie są zadowolone z decyzji, która zapadła na sali rozpraw.
– Sąd nie podzielił mojego poglądu, że powinno się jednak tego mężczyznę potraktować bardziej jako młodocianego niż dorosłego i wymierzył karę w granicach górnego ustawowego zagrożenia – powiedział adwokat Andrzej Maleszyk, obrońca głównego oskarżonego w tej sprawie.
– Wyrok nie jest dla mnie satysfakcjonujący. Sprawę musimy przemyśleć i uzgodnić z naszym adwokatem. Oczekiwałam kary jaką przewidywało prawo. Ja nie jestem prawnikiem, więc nie będę tutaj mówiła, czy najwyższej, czy najniższej. Chodzi mi przede wszystkim o sprawiedliwość i o to, że sprawa Eryka będzie często wspominana do wykładni innych takich przypadków. Tutaj też chodziło o to, żeby nie mieli furtki młodociani ludzie, którzy będą bezkarni – powiedziała Iwona Kasprzak, mama śmiertelnie pobitego Eryka.
Tragedia w centrum Zamościa
Ta historia z lutego 2023 roku wstrząsnęła nie tylko Zamościem. 16-letni Eryk, uczeń Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Zamościu został na os. Planty napadnięty przez grupę nastolatków, gdy po lekcjach szedł do swojej babci. Chłopak był obrażany i bity. Po wszystkim sprawcy uciekli. Dopiero wówczas ktoś ze świadków wezwał pomoc. Na uratowanie życia chłopaka było już jednak za późno.
Policja jeszcze tego samego dnia wieczorem zatrzymała czwórkę młodych ludzi. Śledztwo trwało 9 miesięcy. Ostatecznie Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła 17-letniego wówczas Daniela G. o dokonanie zabójstwa 16-latka. Bo to on kopnął Eryka w głowę, co jak wskazali biegli, przyczyniło się do śmierci chłopaka. Groziło mu do 25 lat więzienia. W toku procesu zapadł jednak łagodniejszy wyrok, który został podtrzymany przez Sąd Apelacyjny w Lublinie.
