O sprawie pisaliśmy wczoraj.
Parlamentarzysta z Białegostoku złożył interpelację poselską w sprawie - jak twierdzi - nieudolnego i nieprofesjonalnego kierowania akcją usuwania skutków zagrożeń podczas opadów śniegu w województwie lubelskim. Krytykuje w niej działania wojewody lubelskiego Jolanty Szołno-Koguc, ministra administracji i cyfryzacji Rafała Trzaskowskiego i premiera Donalda Tuska.
Zadaje też 24 pytania w sprawie odśnieżania. Jedno z nich dotyczy pracowników Starostwa Powiatowego w Krasnymstawie. Mieszkaniec jednej z zasypanej wsi poinformował ich o braku chleba, a oni - twierdzi poseł - odpowiedzieli mu, żeby pożyczył pieczywo od sąsiadów.
Do naszej redakcji dotarł list od starosty, który zapewnia, że taka sytuacja nie miała miejsca - Tego typu rozmowy łączone są wyłącznie do kierownictwa, ewentualnie do pracownika komórki zarządzania kryzysowego - wyjaśnia Janusz Szpak, starosta krasnostawski. - Bardzo proszę o przekazanie Czytelnikom informacji, że jest to nieprawda. Pan poseł może oczekiwać na odpowiedź na interpelację do 30 dni, a w tym czasie ucierpi dobre imię pracowników Starostwa Powiatowego w Krasnymstawie - dodaje Szpak.