Kolejna uczelnia szykuje miejsce do zbiorowej kwarantanny w związku z epidemią koronawirusa. Tym razem jeden z akademików musieli opuścić studenci Politechniki Lubelskiej. Jej rzeczniczka zapewnia, że nikt nie zostanie bez dachu nad głową.
O sytuacji poinformowała nas jedna ze studentek. W mailu do redakcji napisała, że w środę przed południem mieszkańcom Domu Studenckiego nr 1 polecono opuszczenie do piątku zajmowanych pokoi i zabranie rzeczy. Pozostałe przedmioty miały zostać zmagazynowane.
W piątek rano uczelnia oficjalnie ogłosiła, że dom studencki ma być opuszczony do 22 marca. Studenci czują się pokrzywdzeni, bo akademik mają opłacony do końca miesiąca. – Czujemy się dość dziwnie, żeby nie powiedzieć oszukani – pisze autorka maila.
– Wszyscy zostają przekwaterowani do pozostałych trzech domów studenckich – uspokaja Iwona Czajkowska-Deneka, rzeczniczka Politechniki Lubelskiej i zapewnia, że nikt nie zostanie bez dachu nad głową. – Po zawieszeniu zajęć w naszych akademikach została jedna trzecia z zamieszkujących je 1200 osób. Ta liczba się sukcesywnie zmniejsza.
Podobne decyzje podejmowały ostatnio władze innych uczelni. W Lublinie jako pierwsi o opuszczenie akademików byli proszeni studenci Uniwersytetu Medycznego.
– Po pokojach chodziły sprzątaczki i kazały zabierać swoje rzeczy i wracać do domów, bo trzeba zrobić miejsce dla pacjentów. Podobnej treści komunikat był emitowany z głośników – relacjonuje jeden ze studentów UM. Rzecznik uczelni zapewnia, że „nie było mowy o przymusowym wysiedlaniu”. – Niech zaświadczy o tym fakt, że w domach studenckich przy Chodźki wciąż zamieszkuje 39 osób – podkreśla Włodzimierz Matysiak.
O opuszczenie akademików zaapelowały też władze Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, dopuszczając wyjątki w nadzwyczajnych sytuacjach. Jak przekazała nam w piątek rzeczniczka uczelni Aneta Adamska, w akademikach zostało ok. 530 osób, z czego ok. 500 to obcokrajowcy.
Do zapewnienia miejsc kwarantanny zostali zobowiązani przez wojewodę prezydenci czterech największych miast regionu i starostowie powiatów. – Środki na ten cel pochodzić będą z rezerwy celowej budżetu państwa – informuje Agnieszka Strzępka, rzeczniczka wojewody. Mimo próśb nie wskazuje liczby i lokalizacji miejsc wyznaczonych na zbiorową kwarantannę.