Wykłady od wczesnych godzin popołudniowych w piątki, egzaminy w środy, a dziekanaty nieczynne w weekendy.
Problem w tym, że w trakcie zjazdów Jakub nie może złożyć podania, dostać pieczątki do indeksu, ani pokazać potwierdzenia wpłaty czesnego. Powód?
Dziekanat jest czynny tylko… od poniedziałku do piątku.
- To duży kłopot - tłumaczy Jakub Koguciuk. - Żeby cokolwiek załatwić na uczelni, muszę brać dzień wolny w pracy i specjalnie przyjechać do Lublina.
Jeszcze rok temu w trakcie zjazdów dziekanat dziennikarstwa był czynny, zwykle przez 2 godziny w ciągu weekendu. Decyzję o zlikwidowaniu weekendowych dyżurów podjął nowy dyrektor Instytutu Filologii Polskiej prof. Ryszard Tokarski.
Za to dziś na uczelni musieli pojawić się zaoczni studenci lubelskiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Administracji. Mimo, że wielu z nich normalnie pracuje, zjazdy zaczynają się tu już w piątki. Dla studentów m.in. informatyki i administracji początek zajęć wyznaczono wczoraj na godz. 15.15.
- Pracuję do godz. 17, ale dogadałem się z pracodawcą, że urwę się trochę wcześniej - mówi Bartek, student informatyki. - Wielu moich kolegów nie ma takiej możliwości. Dla nich piątki na uczelni są stracone. I to mimo, że za studia płacą po kilka tys. zł.
Co na to władze uczelni? - Pierwsze słyszę, że to problem, który dotyczy wielu osób - odpowiada Edyta Truszkowska, kanclerz WSPA. - Jesteśmy zobowiązani, żeby przekazać studentom wiedzę i zorganizować zajęcia w takiej ilości godzin, jaką wymaga od nas ministerstwo. Stąd konieczność prowadzenia ich także w piątki.
Żeby tego uniknąć, musielibyśmy wydłużyć do późnego wieczora zajęcia w soboty i niedzielę, albo dołożyć po jednym dodatkowym zjeździe.
Truszkowska zapewnia, że jeśli będzie taka wola studentów, uczelnia jest w stanie to zrobić. - Czekamy na sygnały - mówi. - Wtedy zaczniemy się zastanawiać nad rozwiązaniem.
Piątkowe zajęcia dla studentów zaocznych prowadzi wiele innych lubelskich uczelni (np. Wyższa Szkoła Nauk Społecznych) Mało tego. Niektóre uczelnie organizują egzaminy czy zaliczenia… w dni powszednie.
I praktycznie na żadnej z nich wykładowcy nie mają weekendowych dyżurów dla studentów zaocznych.
Wszystkim tym ma się zająć Parlament Studentów RP. Jak deklarują jego członkowie, Parlament czeka na sygnały od studentów zaocznych i postara się pomóc każdemu z nich. Szczegóły na www.psrp.org.pl.
Do sprawy wrócimy.