We wtorek literatura, w środę koncerty, a w weekend spektakle i zajęcia dla dzieci. Część imprez będzie filmowała TVP Kultura. Wielkie otwarcie już w marcu.
– Dotrzymamy wszystkich terminów. Na przełomie listopada i grudnia zakończymy wszystkie prace budowlane – zapowiada Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Na dzisiejszej konferencji prasowej pokazał zdjęcia wnętrza obiektu.
– Nie chcemy pokazywać bałaganu. Zapraszamy, ale dopiero jak remont się skończy – tłumaczyła dziennikarzom Karolina Rozwód, dyrektor teatru.
Swoimi pomysłami na Teatr Stary podzielili się powołani przez dyrektor kuratorzy spoza Lublina. Każdy z nich będzie zajmował się inną dziedziną sztuki. Wojciech Majcherek, krytyk i kierownik jednej z redakcji TVP Kultura, odpowiada za repertuar teatralny.
– Nie mam swoich faworytów, ani skłonności do tego, by lansować pewne tendencje. Dla mnie ważne jest to, by były to spektakle różnorodne – mówi Majcherek. – Oczywiście nie ma teatru bez gwiazd, więc one też się pojawią – dodaje.
Na lubelskiej scenie zobaczymy więc takie nazwiska jak Cielecka, Peszek, Karolak, Adamczyk. I tak głośne sztuki jak "Dzienniki” Gombrowicza warszawskiego Teatru Imka, "Żywoty świętych osiedlowych” wrocławskiego Teatru Ad Spectatores, czy monodramy Bronisława Wrocławskiego z łódzkiego Teatru im. S. Jaracza.
Nie mniej interesująco zapowiadają się wtorki. Tu nad programem czuwa Krzysztof Varga, pisarz i felietonista, laureat Nagrody Nike.
Tematyka? Różnorodna. Będzie o scenariuszu (lub jego braku) w polskim filmie, o roli dramatopisarza w teatrze, o tym co dziś czytają dzieci, czy o fenomenie współczesnego kryminału. Niektóre z tych spotkań mają być rejestrowane i pokazane na antenie TVP Kultura. To zasługa Anny Drozd, kuratorki programu muzycznego lubelskiego teatru i z-cy dyr. TVP Kultura.
Drozd z kolei stawia na klasyków jazzu (Miśkiewicz, Pawlik) i muzyków, którzy dopiero zaczynają karierę.
– W telewizji często jako pierwsi mamy informacje o tym, że np. wychodzi nowa świetna płyta. Na lubelskiej scenie młodzi twórcy mogliby się pokazać szerszej publiczności – mówi Drozd.
– Na początek przygotowujemy miesięczny cykl imprez. Tak by z teatrem zapoznało jak najwięcej mieszkańców Lublina – dodaje Rozwód.
Teatr chce jeszcze kupić projektor cyfrowy. Jeśli w budżecie miasta znajda się na to środki (200 tys. zł) to w niedzielne i poniedziałkowe wieczory XIX wieczny budynek przy ul. Jezuickiej zamieni się w kino.