We wtorek minęły trzy lata od pierwszego z wielu nieudanych przetargów na sprzedaż Dworku Grafa. Mimo ostrej przeceny, budynku nikt nie chce kupić. Miasto wydaje pieniądze na jego utrzymanie, nie ma z niego żadnej korzyści. Ze sprzedaży nie rezygnuje
Miasto przestało zarabiać na Dworku Grafa wiosną 2014 r., gdy z budynku wyprowadził się jego dzierżawca. – Na jego wniosek umowa została rozwiązana za porozumieniem stron – twierdzi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
Zanim dzierżawca wyprowadził się z dworku, zainwestował w nieruchomość 890 tys. zł. Tyle wydał w latach 2012-13 na zjazd i parking, ogrodzenie, wykończenie pierwszego piętra, prace w piwnicach, zieleń i kilka innych zadań. To były ostatnie remonty, jakie widział Dworek Grafa.
– W pomieszczeniach podpiwniczenia i piętra widoczne są ubytki tynków i zawilgocenia ścian, a w elewacji budynku miejscowe uszkodzenia i ubytki tynków. Wewnątrz budynek wymaga remontu w zakresie podłóg, sanitariatów i tynków – przyznaje Urząd Miasta w jednym z oficjalnych pism. Mimo to twierdzi, że budynek „znajduje się w dostatecznym stanie technicznym”.
– Nie prowadzimy w nim remontów – przyznaje Łukasz Bilik, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych, który zarządza dworkiem. Miasto nie ma na razie z budynku żadnego pożytku, tylko same wydatki, chociażby na ochronę. – Koszty eksploatacji budynku w 2017 r. wyniosły 69 tys. złotych.
Trzy lata temu miasto odbył się pierwszy przetarg na sprzedaż Dworku Grafa wraz z przyległymi działkami. Cena wywoławcza wynosiła 6,88 mln zł i nie skusiła nikogo. Potem była mocno obniżana, w ciągu kilku miesięcy spadła do 5,5 mln zł, ale i to nie pomogło. Kupca nie znaleziono. Na ostatni przetarg (odbył się przed tygodniem i również zakończył się klapą) ten sam zestaw nieruchomości trafił z ceną 4,4 mln zł, a oprócz tego na sprzedaż wystawiano jeszcze jedną, półhektarową działkę za cenę 1,7 mln zł.
Mimo to Urząd Miasta nie rezygnuje ze sprzedaży nieruchomości. – Kolejny przetarg planowany jest przed wakacjami – mówi Joanna Bobowska z biura prasowego w lubelskim Ratuszu. Mimo namów ze strony niektórych radnych, władze Lublina nie planują wykorzystać dworku na potrzeby miasta, na przykład (to jeden z pomysłów) przedszkola. – Aktualnie działka jest przeznaczona wyłącznie do sprzedaży.