Niewystarczająca okazała się kwota zarezerwowana w miejskiej kasie na budowę obiecywanego od kilku lat skateparku przy Rusałce. Dzisiaj otwarte zostały oferty od firm zainteresowanych jego wykonaniem. Do najtańszej oferty miastu brakuje ponad ćwierć miliona zł.
To kolejny problem z urządzeniem skateparku, jaki wywalczyli sobie od miasta miłośnicy jazdy na deskorolce, rolkach i rowerach. Już wiosną 2015 r. zgłosili swój pomysł do budżetu obywatelskiego, a kilka miesięcy później ich projekt był jednym ze zwycięzców głosowania. Budowa miała się zacząć w roku 2016, ale nie zaczęła się do dziś. Najpierw był problem z nieruchomością, której zwrotu zażądał od miasta poprzedni właściciel, więc konieczne było szukanie innej działki. Teraz pojawił się problem z pieniędzmi.
Ratusz spodziewał się wydać na skatepark nie więcej niż 2 mln 177 tys. zł. Dzisiaj o godz. 13 otwarte zostały oferty od firm gotowych podjąć się budowy i stało się jasne, że taka kwota nie wystarczy. Najtańsza firma (4Skate z Jeleniej Góry) życzy sobie 2 mln 434 tys. zł, pozostałe oferty opiewają na 2 mln 943 tys. zł (krakowska firma Techramps) oraz 3 mln 161 tys. zł (firma Rad-Bud z Radomia).
Z tej sytuacji Ratusz ma tylko dwa wyjścia. Pierwszym jest znalezienie w miejskiej kasie dodatkowych pieniędzy. Druga możliwość to unieważnienie przetargu i ogłoszenie nowego z nadzieją na tańsze oferty. Ale to drugie wyjście oznaczałoby kolejne miesiące czekania na obiecany skatepark i nie dawałoby wcale pewności, że w drugim przetargu będzie taniej.
Co zrobią władze miasta? Prezydent wstępnie deklaruje gotowość do poszukania w budżecie dodatkowych pieniędzy, by można było rozstrzygnąć przetarg. – Ale najpierw muszę dostać od komisji przetargowej informację o poprawności złożonych ofert – zastrzega prezydent Krzysztof Żuk.
Jeżeli najtańsza oferta okaże się poprawna, a prezydent wygospodaruje brakującą kwotę, to budowa będzie mogła się zacząć wiosną. Wykonawca będzie miał na jej skończenie dokładnie dziewięć miesięcy.
>>> Lublin: W której dzielnicy mieszka się najlepiej, a w której najgorzej? Wyniki badań
Planowany skatepark ma powstać przy Rusałce tuż obok boiska piłkarskiego. Ma być gładką, żelbetową płytą z wyprofilowanymi przeszkodami przystosowanymi do jazdy na rolkach, deskorolkach i rowerach BMX. Płyta została zaprojektowana ze spadkiem mającym ułatwiać jazdę, a jednocześnie zapewniać spływ deszczówki. Specjalny beton ma być nanoszony metodą natryskową, musi być idealnie gładki, nie może być też malowany, bo farba, jeśli zamoknie, robi się niebezpiecznie śliska.
Obok zaplanowano budowę asfaltowego boiska do koszykówki ulicznej oraz montaż stojaków rowerowych. Całość ma być ogrodzona, oświetlona i strzeżona przez kamery monitoringu. Budowa skateparku będzie się wiązać z wycinką czterech drzew, w zamian posadzone mają być nowe.
Prezydent dostanie resztę prezentu?
Deskorolka bez kółek stała się w zeszłym roku urodzinowym prezentem dla prezydenta Lublina od ludzi mających już dość wyczekiwania na obiekt przy Rusałce. – Kółka będą, gdy będzie skatepark – wyjaśniał Jacek Harasimiuk, organizator akcji.