W Lublinie nie zmieni nazwy ul. Obrońców Pokoju, a to, czy przemianowane będą ulice Hempla, Herc, Raabego i Wójtowicza zależy od tego, co o ich patronach powie Instytut Pamięci Narodowej. W Zamościu już powiedział – miasto pożegna Janka Krasickiego, Mariana Buczka, Małgorzatę Fornalską i kapitana Leszczowa
Zmiany w nazwach ulic wymusza ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, która weszła w życie 2 września i dała na zmiany rok.
Komunistom już dziękujemy
– Z tego powodu władze Zamościa zwróciły się do lubelskiego oddziału IPN o wskazanie tamtejszych nazw i ulic, rond i placów, które powinny zostać zmienione – mówi Marek Gajewski, rzecznik prezydenta miasta. – Z odpowiedzi IPN wynika, że ulec zmianie powinny nazwy czterech ulic, ponieważ ich patroni brali czynny udział we wprowadzaniu ustroju komunistycznego w Polsce.
Chodzi o ulice imienia Janka Krasickiego, Mariana Buczka, Małgorzaty Fornalskiej i Kpt. Leszczowa. Janek Krasicki był młodzieżowym działaczem komunistycznym i agitatorem stalinowskim, członkiem Polskiej Partii Robotniczej. Działaczem socjalistycznym i komunistycznym byli także Marian Buczek i Małgorzata Fornalska. Z kolei kapitan Leszczow to pierwszy wojenny komendant Zamościa, który współtworzył w tym mieście system sowieckich represji.
Na razie nie wiadomo, jacy patroni zastąpią komunistów. Propozycje zgłaszać będą mogli zamościanie, ale także pracownicy Ratusza. Każda z nich będzie opiniowana na zebraniach mieszkańców.
– W tej chwili nie mamy jeszcze szacunkowych danych, ile będzie kosztowała zmiana nazw ulic związana np. z wymianą dokumentów osób zameldowanych przy tych ulicach, czy tabliczek z ich nazwami – przyznaje Marek Gajewski.
Obrońcy Pokoju zostają
W Lublinie nie zmieni nazwy ul. Obrońców Pokoju, a to, czy przemianowane będą ulice Hempla, Herc, Raabego i Wójtowicza zależy od tego, co o ich patronach powie IPN.
Przemianowania ul. Obrońców Pokoju chciało Towarzystwo Przyjaciół Grodna i Wilna tłumacząc, że obecna nazwa ulicy ma komunistyczny rodowód. Wcześniej była to ul. Józefa Piechoty (międzywojenny prezydent miasta), ale w 1951 nazwa została zmieniona dla uczczenia – jak wtedy tłumaczono – „obrońców pokoju i bojowników o wolność jak Ludwik Waryński, Jarosław Dąbrowski, Walery Wróblewski, Hanka Sawicka”.
W Lublinie specjalny zespół ds. nazewnictwa działający przy prezydencie uznał, że nie ma powodu, by przemianować ul. Obrońców Pokoju, a proponowaną w zamian nazwę „ul. Obrońców Grodna” lepiej nadać nowej ulicy, np. planowanemu przedłużeniu ul. Bohaterów Monte Cassino.
Inaczej rzecz się ma z czterema innymi ulicami, o których „dekomunizację” wnioskowano do Ratusza. Prezydencki zespół ds. nazewnictwa stwierdził, że poczeka, aż w sprawie tych nazw wypowie się IPN. Chodzi o ulice, których przemianowania chce Związek Piłsudczyków prosząc, by ul. Jana Hempla (marksisty i założyciela LSS Społem) zmienić na ul. Jana Hempla (geologa), ul. Michała Wójtowicza na Emila Czaplińskiego, ul. Henryka Raabego na Jurka Bitschana, a ul. Lucyny Herc na Hanki Ordonówny.
W przypadku ul. Herc jest jeszcze jeden wniosek, złożony przez Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, który chce, by była to ulica Leonarda Zub-Zdanowicza.