Wizyta na planie serialu „Ojciec Mateusz”, firmowy koncert Łukasza Jemioły czy też trening tenisa ziemnego od Andrzeja Mierzejewskiego i Michała Kincela z Kabaretu Smile. Kolejni artyści włączają się w pomoc Ninie Słupskiej, niespełna 2-letniej dziewczynce z rdzeniowym zanikiem mięsni (SMA).
– Nie można nie pomóc. Nasza wrażliwość na to nie pozwala. Myślę, że to jest taki obowiązek jednego człowieka wobec drugiego – podkreśla Natasza Urbańska.
– Nie można wobec takich akcji przechodzić obojętnie. To jak się zachowamy świadczy o nas, o tym jakimi jesteśmy ludźmi – dodaje Anna-Maria Sieklucka. – Takie wartości powinny przyświecać zwłaszcza nam artystom, osobom, które mają większe zasięgi i przez to większą siłę oddziaływania. Jeśli możemy włożyć całe swoje serce razem z Nataszą, żeby ta akcja była silniejsza to naszym obowiązkiem jest to wykonać.
– Należy pomagać, to jest normalna rzecz. Przejście obok takiego problemu jest rzeczą nienormalną. Dlatego bądźmy normalni i pomagajmy – zachęca Piotr Tomala, szef Polskiego Himalaizmu Zimowego.
Natasza Urbańska, Anna-Maria Sieklucka a także Piotr Tomala są w Armii Niny – dziewczynki z SMA (to rzadka choroba, która prowadzi do osłabienia i zaniku mięśni). Rodzice Niny zbierają pieniądze na terapię genową (z potrzebnych na to 9,5 mln zł na razie udało się uzbierać nieco ponad 2 mln zł). Czasu z każdym dniem ubywa, dlatego tak ważne jest dotarcie z apelem o pomoc do jak największej liczby osób.
– Armia Niny rozrasta się z dnia na dzień. Dzięki Kasi Bujakiewicz mamy super ekipę. Poza osobami związanymi z Lublinem mamy cały sztab artystów, polityków i sportowców z całej Polski – podkreśla Tomasz Słupski, tata Niny.
W czasie pandemii możliwości zbierania pieniędzy są bardzo ograniczone. Stąd pomysł wydarzenia „Walentynki dla Ninki”, zorganizowanego wczoraj w Centrum Kultury w Lublinie. Było transmitowane na Facebooku. Udział wzięli w nim znani i lubiani nie tylko z Lublina.
– W Walentynki można tylko dzielić się miłością – podkreślała Alżbeta Lenska, która przyjechała do Lublina razem ze swoim mężem Rafałem Cieszyńskim i dziećmi. Para aktorów, która także pomaga chorej dziewczynce, w rozmowie z prowadzącymi wydarzenie aktorką Katarzyną Bujakiewicz i Marcinem Wójcikiem z Kabaretu Ani Mru Mru, który również jest zaangażowany w pomoc Ninie zaanonsowali swoje aukcje. Jest to trening z aktorką a także wizyta na planie serialu „Ojciec Mateusz”. – Chciałbym aby ta pomoc była przeogromna, żebyśmy jednym strzałem załatwili wszystko, ale nie wiem czy tak będzie. Pewnie będą potrzebne dwa albo trzy takie strzały – mówił podczas „Walentynek dla Ninki” Rafał Cieszyński, wcielający się w rolę policjanta Przemysława Gibalskiego z „Ojca Mateusza”.
Przedmiotów, które można wylicytować jest znacznie więcej. – Z przyjemnością przekazuję na licytację pióro ze złotą stalówką z certyfikatem, które przed laty otrzymałem jako nagrodę w konkursie Business Centre Club na najlepsze publikacje o tematyce gospodarczej – mówi Krzysztof Wiejak, redaktor naczelny Dziennika Wschodniego. – To niezwykle ważna dla mnie pamiątka i wystawiam ją z ceną wywoławczą 1 zł licząc, że cena ostateczna będzie wielokrotnie większa. Trzymam kciuki za Ninę i serdecznie pozdrawiam wszystkich ludzi dobrej woli. Wierzę, że uda się zebrać te dziewięć milionów, bo zdrowie nie ma swojej ceny.
Wśród rzeczy wystawionych na licytację są też m.in. rakieta z autografem Igi Świątek, kamień z góry K2 ze zdjęciem polskiej reprezentacji himalaistów a także „Księgi Jakubowe” Olgi Tokarczuk z długopisem, którym noblistka wypisała w książce dedykację.
Licytacje wszystkich tych przedmiotów potrwają do końca lutego. Są prowadzone na Facebooku – „Nineczka Kropeczka SMA – LICYTACJE”.
Darowizny
Pomóc można też przekazując darowizny za pośrednictwem Fundacji Siepomaga i internetowej zbiórki - siepomaga.pl/nina. Pieniądze można wpłacić też bezpośrednio na konto bankowe: Fundacja Siepomaga, Pl. Władysława Andersa 3, 61-894 Poznań, nr konta 89 2490 0005 0000 4530 6240 7892 Tytułem: 25098 Nina Słupska darowizna