W Lublinie mogą wzrosnąć opłaty za wywóz śmieci od mieszkańców. Właśnie okazało się, że firmy wywozowe żądają więcej pieniędzy, niż spodziewały się im płacić władze miasta. A władze mają do wydania dokładnie tyle, ile ściągną od mieszkańców w formie opłat. Czy Ratusz głębiej sięgnie do naszych kieszeni?
Zimnym prysznicem okazało się otwarcie ofert złożonych Urzędowi Miasta przez firmy starające się o kontrakt na wywóz odpadów. Gra toczy się o siedem takich kontraktów, bo na tyle sektorów podzielone zostało miasto.
Na każdy sektor Ratusz zarezerwował określoną kwotę pieniędzy. Prawie w każdym przypadku okazało się, że zarezerwował za mało, bo firmy wywozowe chcą więcej.
– Oferty złożone w przetargu przekraczają kwoty zarezerwowane na to zadanie – przyznaje Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. – Nie jest to dla nas zaskoczeniem, ponieważ jest to tendencja ogólnokrajowa.
Są dwa, będzie pięć
Trwający w Ratuszu przetarg ma wyłonić firmy, które przejmą wywóz odpadów, gdy wygasną dotychczasowe umowy na odbiór śmieci. Nastąpi to z końcem czerwca. Od lipca odpady mają być odbierane na nowych, bardziej skomplikowanych zasadach, wymagających od mieszkańców większej dyscypliny i więcej miejsca na pojemniki i worki.
Teraz wystarczą nam dwa pojemniki: ten na frakcję suchą (np. papier, plastik i puszki) oraz ten na odpady zmieszane. Natomiast od 1 lipca do jednego pojemnika mamy wrzucać papier, do drugiego szkło, do trzeciego tworzywa sztuczne i metale, w czwartym wylądują „odpady biodegradowalne” (czyli obierki i resztki z talerza), a piąty będzie przeznaczony na pozostałe śmieci.
Ponieważ pojemników będzie więcej, a śmieciarki zrobią więcej kursów, odbiór odpadów będzie droższy. Jak przełoży się to na stawki opłaty naliczanej mieszkańcom przez Urząd Miasta? – W momencie, kiedy wyłonimy wykonawców i poznamy koszty będziemy analizować stawki – wyjaśnia Mazurek-Podleśna.
Trzech do kosza
O zlecenia starają się trzy firmy. Dwie z nich to znani na rynku gracze: firma SUEZ Wschód (znana dawniej jako MPO Sita) oraz spółka Kom Eko. Trzecim chętnym jest lubelska spółka Koma zarejestrowana… 8 marca tego roku.
Warunki przetargu ustalono tak, aby żadna z firm nie mogła się starać o więcej niż trzy sektory Lublina. Umowy mają być zawarte na trzy lata i właśnie takiego okresu dotyczą wszystkie ceny zapisane w ofertach.
Oferty przetargowe
• Sektor 1: miasto zarezerwowało 21,3 mln, jedyna oferta (złożona przez Kom Eko) to 25,8 mln zł.
• Sektor 2: miasto było gotowe na 20,8 mln, jedyna oferta (Kom Eko) opiewa na 24,7 mln zł.
• Sektor 3: miasto spodziewało się 13,4 mln, firma Koma chce 11,9 mln, zaś SUEZ Wschód 22,6 mln zł.
• Sektor 4: szacunek miasta to 9,8 mln zł, oferta firmy Koma to 10,1 mln, spółka SUEZ Wschód chce 18,6 mln zł.
• Sektor 5: miasto było gotowe na wydatek 10 mln zł, jedyna oferta (firmy Koma) jest droższa o ponad 800 tys. zł.
• Sektor 6: Ratusz spodziewał się 20,6 mln, zaś firma Kom-Eko chce 24,5 mln zł.
• Sektor 7: miasto zarezerwowało 9,9 mln zł, jedyna oferta (firmy SUEZ Wschód) opiewa na 15,5 mln zł.
Wszystkie podane kwoty dotyczą zamówienia podstawowego, bez uwzględnienia zamówień opcjonalnych.