Poseł PiS Małgorzata Sadurska z Puław chce, żeby prokuratura sprawdziła wszystkie osoby, które uczestniczyły w prezentacjach sztuki Golgota Picnic: od organizatorów spektakli i pokazów wideo, po policję, która "nie podjęła w tej sprawie żadnych działań
- Będziemy wnosić, żeby prokuratura sprawdziła wszystkie osoby, które uczestniczyły w tym procederze: od organizatorów spektakli i pokazów wideo, poprzez aktorów, którzy publicznie czytali scenariusz, po policję, która nie podjęła w tej sprawie żadnych działań - mówi Sadurska. - Naszym zdaniem doszło do naruszenia artykułu 196 kodeksu karnego. Tym bardziej, że sam autor tej pseudosztuki przyznał, że ma ona obrażać - dodaje.
Marzena Kucharska-Derwisz z Okręgowej Izby Radców Prawnych w Lublinie przyznaje, że zawiadomienie do prokuratury może złożyć każdy, jeśli w jego przeświadczeniu doszło do popełnienia przestępstwa. I prokuratura jako organ weryfikujący pewne podstawy prawne podejmuje decyzję o wszczęciu, bądź odmowie wszczęcia postępowania.
- W tym przypadku podstawową kwestią jest to, czy do ewentualnego znieważenia doszło publicznie. Jeśli miało ono miejsce w telewizji lub np. na placu, to tak. Ale jeśli mówimy o spektaklu, na który trzeba było kupić bilet, to w mojej ocenie nie jest to działanie publiczne - mówi mec. Kucharska-Derwisz. - Drugim elementem jest obiektywna ocena, czy doszło do obrazy uczuć religijnych. Trzeba tu wziąć pod uwagę punkt widzenia przeciętnego odbiorcy - dodaje.
Spektakl "Golgota Picnic” miał być pokazany w ubiegły weekend podczas festiwalu Malta w Poznaniu. Ostatecznie, w obawie przed zamieszkami, pokaz odwołano. W odpowiedzi w wielu polskich miastach zorganizowano pokazy wideo z rejestracją przedstawienia i odczyty scenariusza. W Lublinie film miało pokazać Centrum Kultury, jednak po fali nacisków (m.in. lubelskiej kurii) dyrekcja CK zdecydowała się odwołać projekcję. Ostatecznie seans zorganizował prywatny klub Dom Kultury. Pokaz odbył się w piątek i nie był biletowany. Film obejrzało około setka widzów.
- Naszym celem nie jest obrażanie niczyich uczuć, uważamy, że każdy ma prawo obcować z takimi formami sztuki, jakie są wg niego interesujące i wartościowe. (…) Zorganizowanie projekcji nie oznacza, że identyfikujemy się z przekazem spektaklu - napisali w oświadczeniu przedstawiciele Domu Kultury. Wczoraj nie chcieli komentować informacji o planach parlamentarzystów PiS.