Jeszcze nigdy nie zdarzyła się tak zaciekła walka przedsiębiorców chcących wynająć lokal od miasta. Ustalony w długiej licytacji czynsz jest czterokrotnie wyższy od stawki wywoławczej. Co ciekawe, ten bój stoczył się o mały lokal przy Kołłątaja, wielkością kojarzący się z pokojem w akademiku. Co tu powstanie?
Jedno pomieszczenie, jedna toaleta, nic poza tym. Lokal na parterze kamienicy przy Kołłątaja 4 ma zaledwie 16 mkw. powierzchni, za to bogatą przeszłość, bo już niejeden przedsiębiorca próbował rozkręcić tu biznes. Najdłużej utrzymał się tutaj zakład fryzjerski, działał przez 23 lata, do roku 2011. Potem najemcy zmieniali się jak w kalejdoskopie. Ostatni z nich próbował zarabiać na tradycyjnych węgierskich ciastkach, ale interes nie szedł zbyt dobrze, więc zrezygnował z lokalu.
Miasto zabrało się za poszukiwanie nowego najemcy i wystawiło lokal na przetarg, gdzie obowiązuje zasada, że klucze dostaje ten, kto oferuje największy czynsz. Licytacja miesięcznej stawki miała się zacząć od 49 zł netto za metr. To bardzo dużo jak na miejskie przetargi w Lublinie, ale ostatnio urzędnicy mają nosa do takich lokali i jeśli stawka wywoławcza jest wysoka, to zjawia się dużo zainteresowanych firm.
To, co się stało przy Kołłątaja przeszło jednak najśmielsze oczekiwania. Zainteresowanych było (tylko lub aż) czterech przedsiębiorców. Chętni aż 71 razy przerzucali się w licytacji coraz wyższymi stawkami czynszu, aż stanęło na kwocie… 202 zł netto miesięcznie za metr. – To rekordowa stawka – przyznaje Łukasz Bilik, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych. – Nie było takiej stawki od powstania ZNK w 1997 r. – podkreśla. Komu tak bardzo zależało na adresie przy Kołłątaja? – Teraz będzie prowadzony tu sklep piekarniczy.
Inne miejskie lokale wystawione na zeszłotygodniowy przetarg nie cieszyły się tak dużym wzięciem. Tylko jeden zainteresował więcej niż jednego chętnego, to niecałe 20 mkw. w staromiejskiej kamienicy przy Noworybnej 3. Licytacja zaczęła się tutaj od 15 zł, a skończyła na 33 zł netto za mkw. – Dotychczas była tu agencja reklamowa, teraz działalność ma prowadzić biuro szkoleń – mówi rzecznik.
Pozostałe lokale, które znalazły nowego najemcę, miały tylko jednego chętnego. Wystarczyło, że dorzucił złotówkę do stawki wywoławczej i już mógł liczyć na to, że klucze trafią właśnie do niego. W efekcie miejsce sklepu zielarskiego przy Zamojskiej 10 (lokal ma 20 mkw.) zajmie sklep kosmetyczny (ma płacić 18 zł netto za metr). Przy Lubartowskiej 24 dotychczasowy punkt z kredytami stanie się magazynem kosmetycznym (39 mkw., 11 zł za metr).
Niespodzianki nie ma przy Czwartku 7 (20 mkw.), bo ze względu na bliskość Narodowego Funduszu Zdrowia zamiast sklepu medycznego będzie… inny sklep medyczny (z czynszem 13 zł netto za metr). Najemcę znalazł jeszcze jeden lokal (66 mkw.) pod działalność gospodarczą, położony w południowej części Czubów, przy Szczytowej 11. Do niedawna mieściła się tutaj fundacja działająca na rzecz ofiar wypadków, teraz będzie tu administracja budynków, miesięcznie ma płacić 12 zł netto za metr.
Poprzedni rekord był jeszcze ciepły
Dotychczasowy rekord czynszowy w miejskich lokalach należał do przedsiębiorcy, który wynajął „domek odźwiernego” przy głównym wejściu do Ogrodu Saskiego. W listopadzie wygrał licytację ze stawką 155 zł za mkw. Teraz zaczyna działalność, będzie oferować coś na ząb i coś mocniejszego.