Oryginalny pomysł Bractwa im. św. Brata Alberta. Nowożeńcy mogą wypożyczyć puszkę i zbierać datki na działalność jadłodajni. Pierwsze wpłaty zamiast bukietów już są.
Bractwo podchwyciło pomysł i postanowiło nagłośnić sprawę.
– Chcemy zachęcić innych, którym nie jest obojętny los biedniejszych ludzi – dodaje Bylicki. – Kwiaty, często kosztujące kilkadziesiąt zł mimo że ładnie wyglądają, po dniu czy dwóch więdną. Nic po nich nie zostaje. A po datku, który zamiast wydawać na kruchy prezent, wrzucimy do puszki zostanie ślad. Biedni na pewno będą wdzięczni.
Puszkę do kwesty można wypożyczyć w biurze bractwa przy ul. Zielonej 3 (czynne jest od poniedziałku do piątku w godzinach od 8–16). O akcję można zapytać także dzwoniąc pod numer telefonu 081 532 64 37.
Moda na zbieranie datków na szczytny cel nie jest nowa. Narzeczeni często piszą na zaproszeniach na ślub, że zamiast kwiatów chcą dostać np. maskotki czy słodycze, które przekażą czy do domów dziecka, czy do jadłodajni.
– My prosiliśmy swoich gości o karmę dla zwierząt, która powędrowała do schroniska – mówi Karol z Lublina. – Kilka osób zareagowało na nasz apel, choć mimo wszystko i tak zebraliśmy stos bukietów, które po dwóch dniach trzeba było wyrzucić.
Suchy prowiant
Przez okres wakacji kuchnia przy ul. Zielonej nie działa. Osoby biedne i bezdomni nie dostaną gorącej zupy. Dostaną za to suchy prowiant. Dwa razy w tygodniu wydawana jest także żywność między innymi z Banku Żywności oraz od sponsorów. Kuchnia przygotowuje się teraz do jesienno–zimowego sezonu. Trwa tam remont, a spiżarnia czeka na warzywa i inne produkty żywnościowe.