Złodzieje praktycznie rozmontowali oświetlenie na nowej ulicy. Kable na złom zaczęli kraść już wiosną. Policja była powiadamiana o tym kilka razy i dwa razy umorzyła sprawę. A złomiarze wracają.
Okradziona z kabli ulica to nowy odcinek Mełgiewskiej, przyszły dojazd do lotniska i obwodnicy. Trasa do granicy Lublina już jest gotowa. Za miastem budowa jeszcze trwa. I choć droga prowadzi donikąd, to miasto otworzyło już swój odcinek dla ruchu z myślą o usytuowanych przy drodze firmach.
Złodzieje skwapliwie wykorzystali to, że ruch jest znikomy. Przy dwupasmówce nie świeci już 70 latarni. Rozkradzione zostały ich aluminiowe i miedziane "wnętrzności”, ale nie tylko. – Powyciągali przewody łączące słupy nawet z ziemii. To kilkaset metrów kabli – mówi Kieliszek.
Ratusz nie ma wątpliwości, że działa tu zorganizowana szajka. Kabla nie da się wyrwać gołymi rękami, instalacja była pod napięciem. Poza tym, nie była to jedna kradzież, ale cała seria. Policja nikogo nie złapała.
Zarząd Dróg i Mostów składał zawiadomienie w Komisariacie VI Policji już 9 maja. Niecały tydzień później dostał zapewnienia o "wielopłaszczyznowych działaniach”. A kilka dni później… sprawa została umorzona.
– Nie ma stuprocentowej wykrywalności przestępstw – tłumaczy Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
– Należy się też zastanowić, jak sprawić, by do przestępstw nie dochodziło. A to jest kwestia osób, które administrują tym mieniem. Złodzieje musieli przecież odciąć prąd i zarządca na pewno miał informację, że dany odcinek nagle jest bez zasilania.
– Nie ma takich kontrolek – odpowiadają energetycy. – Nie monitorujemy w czasie rzeczywistym uszkodzeń na sieci niskiego napięcia, a z takiej właśnie sieci zasilane jest oświetlenie uliczne – wyjaśnia Dorota Gajewska, rzecznik spółki PGE Dystrybucja.
Spółka też kilka razy prosiła o pomoc policję. Zawiadomienia składała 26 kwietnia, 10, 21 i 27 maja. Każde dotyczyło innego odcinka sieci. 21 czerwca postępowanie zostało umorzone.
Kolejne zawiadomienie wysłał na początku lipca sam prezydent Lublina i to do samego szefa Komendy Miejskiej Policji. Kilka dni temu złodzieje znów wrócili na Mełgiewską. – Straty sięgają już 300 tys. złotych – podlicza Karol Kieliszek.
W poniedziałek Zarząd Dróg i Mostów wysłał kolejne pismo do policji. – Prowadzimy postępowanie – informuje rzecznik KWP.