Pod koniec kwietnia Krzysztof Żuk ma przedstawić program wyborczy własnego komitetu, z którym chce startować w jesiennych wyborach samorządowych.
Jak już wczoraj informowaliśmy, prezydent nie będzie startował pod szyldem Platformy Obywatelskiej, chociaż jest jej regionalnym szefem. Zapowiada powołanie własnego komitetu, który wystawi też kandydatów do Rady Miasta. Na listach znajdzie się miejsce dla działaczy Nowoczesnej oraz lewicy, chociaż nie tylko. Prezydent wspomina również o społecznikach i „środowiskach związanych z Kościołem”.
– Nie będzie żadnych porozumień podpisywanych przy fleszach – zastrzega prezydent. – Chcemy zaproponować listę osób dobrze pracujących dla Lublina i takich, którzy są wiarygodni dla lublinian – dodaje Żuk, który pracuje już nad programem wyborczym.
– Program będzie gotowy pod koniec kwietnia – zapowiada Żuk. – Zrobiliśmy bardzo duże badania w dzielnicach, wśród mieszkańców: jak jesteśmy oceniani, co zdaniem mieszkańców trzeba poprawić, jakie cele chcą, byśmy realizowali. I to będzie w programie. Chcę o nim rozmawiać, weryfikować jego zapisy. Takie konsultacje chcę zacząć jeszcze przed wakacjami, a po wakacjach formalnie prowadzić kampanię.
Żuk potwierdził wczoraj, że kierowane przez niego lubelskie struktury Platformy Obywatelskiej nie wystawią własnych list do Rady Miasta. Twierdzi, że nie musiał o to prosić władz partii. Kiedy możemy poznać nazwiska kandydatów z nienazwanej wciąż listy Żuka? – Wydaje mi się, że do końca kwietnia będziemy w stanie sprecyzować, kto z innych środowisk byłby zainteresowany tymi listami.