37,5 tys. zł odszkodowania dostanie prof. Elżbieta Starosławska za utratę stanowiska dyrektora Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej – orzekł w środę sąd pracy w Lublinie. To wysokość jej 3-miesięcznego wynagrodzenia z czasów, kiedy kierowała centrum.
Sąd uznał, że zwolnienie dyscyplinarne było bezprawne, bo jego przyczyny nie były wystarczające.
– Spodziewałam się takiego wyroku. Zostałam fałszywie oskarżona prze zarząd województwa i zwolniona z powodów pozamerytorycznych – napisała w przekazanym przez pełnomocnika oświadczeniu prof. Starosławska, która nie pojawiła się wczoraj w sądzie. – Od mojego bezprawnego zwolnienia minął rok, a koalicja PO-PSL nie rozwiązała żadnego problemu szpitala i pacjentów.
Zarzuty zarządu województwa wobec byłej dyrektor dotyczyły złamania przez nią ustawy antykorupcyjnej i ustawy o zamówieniach publicznych. Zdaniem sądu prof. Starosławska nie pozostawała jednak w stosunku pracy ze spółką Roche Polska, która wygrywała przetargi na dostawę leków do COZL. Prowadziła badania kliniczne, ale na rzecz innego podmiotu – firmy Hoffmann-La Roche z siedzibą w Bazylei (Roche Polska działała na jej zlecenie). Brak relacji prawnych z Roche Polska dotyczy także zarzutu o złamanie ustawy o zamówieniach publicznych i niewyłączenia się Starosławskiej z postępowań przetargowych.
Sąd uznał, że przywrócenie do pracy prof. Starosławskiej jest jednak niecelowe. Chodzi o to, że w tym przypadku nie ma szans na jej bezkonfliktową współpracę z zarządem województwa, zwłaszcza w kontekście różnych wizji dotyczących rozwoju szpitala. Dlatego zasądził odszkodowanie (pełnomocnik Starosławskiej wnioskował albo o przywrócenie do pracy, albo o odszkodowanie – red.), które ma jej zrekompensować niezgodne z prawem zwolnienie.
– Wystąpię do sądu o uzasadnienie wyroku i najprawdopodobniej będę rekomendować apelację – powiedziała po ogłoszeniu wyroku mec. Małgorzata Wrzołek, pełnomocnik COZL.