Wczorajsza, ostatnia rozprawa przed ogłoszeniem wyroku w procesie prof. Elżbiety Starosławskiej, odbyła się bez jej obecności. Taki wniosek złożył jej pełnomocnik, mec. Andrzej Mierzwa. Poinformował, że pani profesor nie mogła stawić się w sądzie z przyczyn osobistych.
– Nie widzę jednak przedłużania postępowania – zaznaczył mec. Mierzwa. – Jednocześnie chciałbym zmodyfikować dotychczasowe roszczenia (przywrócenie na stanowisko dyrektora COZL – red.) o ewentualne odszkodowanie w wysokości trzech miesięcznych wynagrodzeń, czyli 37,5 tysiąca złotych.