Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

18 września 2008 r.
15:48
Edytuj ten wpis

Czekam na mamę i tatę

0 0 A A

Stoją w równiutkim rządku. Każdy nie większy od orzecha. Z pięknie wyrzeźbionym daszkiem, zdobieniami. Małe dzieła sztuki z plasteliny.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
- Bardzo za nimi tęsknię - szepce 11-letni Kubuś. I w dziecięcej dłoni zamyka swoje ule.

Kuba* ma jasne pogodne oczy i zwinne ruchy. Wbiega do sali i natychmiast rzuca się na szyję swojej pani psycholog, która wie o nim więcej niż ktokolwiek inny. - Jest tak spragniony ciepła i czułości... Odwzajemnia każdy odruch zainteresowania i okazanego mu serca - mówi Grażyna Sobiecka-Górniak, psycholog z Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych "Pogodny Dom” w Lublinie.

Namiastka rodziny

Do Kuby dołącza Alek, jego młodszy brat. Ciemne zamyślone oczy, poważne spojrzenie, leniwe ruchy. Całkowite przeciwieństwo Kuby. Kładzie się na łóżku i ucieka w swój świat. Ale już za moment jest obok niego Kuba. Obejmuje, mówi coś do ucha, wywołuje uśmiech na twarzy brata.

- Są nierozłączni. Dzięki temu mają namiastkę rodziny, z którą musieli się rozstać - tłumaczy Sobiecka-Górniak. - Bez tego byłoby im znacznie, znacznie ciężej.

Pszczoły

11-letni Kuba i 10-letni Alek trafili do lubelskiego domu dziecka wiosną tego roku. Przyjechali z daleka, ich rodzinny dom znajduje się w województwie lubuskim. Mieszkali w malutkiej wsi, z rodzicami i sześciorgiem rodzeństwa. Ojciec pił, a matka co jakiś czas szła "w Polskę”. W końcu sąd odebrał rodzicom dzieci.

Tego, co działo się na drugim końcu Polski, możemy się jedynie domyślać. Dziś wiemy tylko, że Kuba i Alek musieli pożegnać się ze wszystkim, co było im bliskie. - Mieliśmy pole, sad i mnóstwo pszczół - wylicza Kuba.

- Chciałbym znów mieszkać na wsi - dodaje Alek. - Bardzo bym chciał. Żeby mieć znowu ule i pszczoły...

O pszczołach wiedzą wszystko. Dlatego są one na wszystkich rysunkach chłopców, wyklejankach, pojawiają się w każdej opowieści. Mieszkają w ulach, które pieczołowicie lepią obaj z plasteliny. Ule zachwycają każdego, kto je zobaczy. Perfekcyjne miniaturki, które wiernie odtwarzają każdy detal drewnianego domku dla pszczół.

W tych ulach zamykają całe swoje dotychczasowe życia. Są jak wspomnienia i tęsknota, których nie potrafią wyrazić słowami.

Zaprzyjaźnij się

- Zapewniamy chłopcom opiekę, ale na pewno nie zastąpimy im rodziny - przyznaje Paweł Frączek, dyrektor "Pogodnego Domu”. - Dlatego bardzo byśmy chcieli, by znalazła się dla nich rodzina zaprzyjaźniona, która z czasem będzie mogła zostać rodziną zastępczą.

Rodzina zaprzyjaźniona to pojęcie doskonale znane wychowankom domu dziecka. To w takiej rodzinie można spędzić weekend, wakacje, święta. Z rodzicem zaprzyjaźnionym można wybrać się do kina albo wspólnie odrobić lekcje.

- Dziecko ma dzięki temu poczucie, że komuś na nim zależy, ktoś uczestniczy w jego życiu. Nie jest już tylko częścią grupy, ale jednostką, która jest dla kogoś najważniejsza - tłumaczy Sobiecka-Górniak.

To także szansa, żeby - czasem pierwszy raz w życiu - zobaczyć, jak wygląda prawdziwa rodzina. Poczuć się bezpiecznie, ale i beztrosko. - Odzyskać choć kawałek dzieciństwa, które zostało często brutalnie odebrane - mówi psycholog. - Jeśli zaprzyjaźnienie się powiedzie, można myśleć o rodzinie zastępczej. A to już szansa na normalne życie.

Na rodziny zaprzyjaźnione czeka dziś 82 dzieci mieszkających w "Pogodnym Domu”. 10 z nich już teraz może trafić do rodzin zastępczych. - Mają uregulowaną sytuację prawną i w ich przypadku taka forma jest jak najbardziej wskazana - tłumaczy Frączek.

Zastąp rodziców

Sobiecka-Górniak dodaje, że to rodzaj usługi opiekuńczej, oferowanej przez rodzinę zastępczą, która zakłada kontakt dziecka z rodziną naturalną. - Jest łatwiejsza pod względem prawnym, ale wymaga sporych umiejętności od zastępczych rodziców, którzy muszą zaakceptować, że ich dziecko ma prawo kochać i kontaktować się z rodzicami naturalnymi.

15-letni Piotrek był już w rodzinie zastępczej w Radomiu. Ale sam o tym nie opowie. To wciąż zbyt bolesne wspomnienia. Jego historię streszczają sądowe akta. Nie ma w nich słowa o tym, że tym razem szczęście dziecka przegrało ze ślepym prawem.

- Piotrek przez 3 lata miał rodzinę zaprzyjaźnioną, która przez kolejne 5 lat była dla niego rodzina zastępczą. Dorastał w niej, miał świetne relacje z zastępczymi rodzicami - opowiada Sobiecka-Górniak. - Razem z nim był jego chory brat, więc ta rodzina miała status specjalistycznej. W pewnym momencie rodzice nie byli w stanie zapewnić drugiemu chłopcu należytej opieki medycznej. Sąd zdecydował, że w takim razie nie może być mowy o specjalistycznej rodzinie i rozwiązał ją wobec obu chłopców.

Zabrali im syna

Zastępcza matka napisała do sądu dramatyczny list, błagając by nie zabierał im Piotrka. "Ubolewam, że nie pozwolono Piotrusiowi zostać w naszej rodzinie”. Wszystko na nic. Chłopiec po 5 latach które spędził w normalnej rodzinie, trafił z powrotem do domu dziecka. Daleko od wszystkiego, co było mu dotąd bliskie, aż do Lublina.

- Niedobrze się stało - mówi psycholog. - Ale w takich sytuacjach jesteśmy bezradni. Jedyne, co możemy teraz zrobić, to znaleźć Piotrkowi nową rodzinę. To wspaniały chłopak, zasługuje na dobrą rodzinę.

Piotrek nasuwa na głowę bluzę. - Rodzina? Już miałem, dziękuję - odpowiada niechętnie. - Dlaczego teraz miałoby się udać?

Sobiecka-Górniak doskonale rozumie tę nieufność. - Ten chłopiec po raz kolejny został zraniony przez życie. Trudno się dziwić, że nałożył na siebie gruby pancerz, który chroni go przed światem. On zwyczajnie boi się znowu zaufać dorosłym. Dlatego powinniśmy dać mu kolejną szansę.

Dzieci ulicy

Na szansę wciąż czekają 11-letnia Sylwia i 13-letni Robert. Rodzeństwo, które swoje dzieciństwo spędziło na jednej z cieszących się złą sławą ulic Lublina. Ojciec zmarł, matka piła. Dzieci nie chodziły do szkoły bywało, że nie miały co jeść. - Nie było wyjścia, musiały trafić do domu dziecka - tłumaczy Frączek. - Ale wciąż mogą odzyskać swoje dzieciństwo. W rodzinie zastępczej.

Sylwia ma delikatne rysy twarzy i falowane blond włosy. Wygląda na grzeczną, nieśmiałą dziewczynkę. Z miejsca chwyta za serce.

- Właśnie o takie dziecko mi chodzi. Proszę zrozumieć, ja już tak długo czekam... Posłałabym ją na tańce, na angielski, do prywatnej szkoły... Wszystko by u mnie miała - tłumaczy łamiącym się głosem potencjalna zastępcza mama.

- Sylwia ma starszego brata. Chodzi do szkoły terapeutycznej, choruje na astmę, wymaga szczególnej opieki. To rodzeństwo, nie możemy ich rozdzielić - odpowiada Grażyna Sobiecka-Górniak.

- Rodzeństwo? A nie… to nie wchodzi w rachubę. Nie ma w ogóle o tym mowy. Ja tak bym chciała dziewczynkę.

Nadmiar i brak

Sobiecka-Górniak rozwiewa złudzenia: Dziecko nie jest towarem, który można sobie wybrać w domu dziecka. - To do niego dobieramy rodziców, a nie odwrotnie. Dlatego tak ważna jest motywacja, czy ktoś chce stworzyć rodzinę zastępczą z tzw. braku czy z nadmiaru.

"Brak” oznacza oczekiwania, niespełnione nadzieje, deficyt uczuć. "Nadmiar” to chęć bezinteresownego obdarowania dziecko miłością, opieką, wszystkim, co mamy najlepsze.

- Efekty widać już po kilku miesiącach - uśmiecha się pani psycholog. - Dziecko mimowolnie naśladuje gesty, mimikę swoich zastępczych rodziców, przejmuje ich słownictwo, zachowania, zwyczaje. Wtapia się w rodzinę. Odżywa i rozkwita. Jakby wszystko, co było dotąd tragicznego w ich życiu, stawało się tylko niedobrym snem.

*Imiona dzieci zostały zmienione

Pozostałe informacje

Nie ma mocnych na Orlen Oil Motor! [zdjęcia kibiców]
ZDJĘCIA KIBICÓW
galeria

Nie ma mocnych na Orlen Oil Motor! [zdjęcia kibiców]

Kibice przy Al. Zygmuntowskich tym razem mogli trochę narzekać na nudę. Ich pupile szybko rozstrzygnęli kolejny mecz i znowu wysoko pokonali rywali. Tym razem Orlen Oil Motor Lublin wygrał z Apatorem Toruń 53:37. Każdy kibic chciałby jednak mieć takie powody do narzekania. Sprawdźcie, jak w piątkowy wieczór wyglądały trybuny.

Apator Toruń też rozbity. Trzeci mecz i trzecie wysokie zwycięstwo Orlen Oil Motoru Lublin [zdjęcia, wideo]
galeria
film

Apator Toruń też rozbity. Trzeci mecz i trzecie wysokie zwycięstwo Orlen Oil Motoru Lublin [zdjęcia, wideo]

Orlen Oil Motor Lublin się nie zatrzymuje. Choć show na torze Best Auto przy Alejach Zygmuntowskich skradł w piątkowy wieczór Emil Sajfutdinow, to jego występ dla kibiców gości był tym z cyklu na otarcie łez. Lubelskie „Koziołki” wygrały 53:37, a goście na 15. gonitw byli górą w zaledwie dwóch.

Orlen Oil Motor Lublin - KS Apator Toruń [zapis relacji na żywo]
RELACJA NA ŻYWO
galeria

Orlen Oil Motor Lublin - KS Apator Toruń [zapis relacji na żywo]

Po wysokim domowym zwycięstwie nad ebut.pl Stalą Gorzów Orlen Oil Motor Lublin po raz drugi z rzędu wystąpi przed własną publicznością. O godzinie 20.30 lubelski Koziołki podejmą Anioły z Torunia

Agresja rówieśnicza: jak można rozwiązać problem

Agresja rówieśnicza: jak można rozwiązać problem

Stop agresji wśród młodzieży – to temat konferencji poświęconej sposobom zapobiegania sytuacjom konfliktowym w środowisku młodych osób. W piątkowym (26 kwietnia) spotkaniu w siedzibie Urzędu Miasta Lublin udział wzięli dyrektorzy szkół, nauczyciele, wychowawcy, pedagodzy i psycholodzy, którzy na co dzień pracują z dziećmi i młodzieżą

Rockowy Beret
foto
galeria

Rockowy Beret

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii z Beretu w rockowym klimacie lat 80's! T.Love, Elektryczne Gitary, Kazik i Kult, Lady Pank itd. – tak pokrótce można streścić listę rockowych zespołów, przy których bawili się goście. Zobaczcie, jak się bawił Lublin!

Ostatnie dni przed maturą. Absolwenci Grabskiego odebrali świadectwa
ZDJĘCIA
galeria

Ostatnie dni przed maturą. Absolwenci Grabskiego odebrali świadectwa

Absolwenci Zespołu Szkół nr 1 im. Władysława Grabskiego w Lublinie odebrali dziś świadectwa ukończenia szkoły. I choć matura już za kilka dni, kończą szkołę z pozytywnym nastawieniem i nadzieją na dobry wynik z egzaminu dojrzałości.

Tragedia w sokolej rodzinie. "Najprawdopodobniej został otruty"

Tragedia w sokolej rodzinie. "Najprawdopodobniej został otruty"

Po perypetiach w sokolim gnieździe na Wrotkowie myśleliśmy że zapanowała sielanka. Niestety w piątek po południu znaleziono Czarta. Ptak padł, ornitolodzy podejrzewają otrucie.

SPSK Nr 4 w Lublinie: Jest nowy dyrektor

SPSK Nr 4 w Lublinie: Jest nowy dyrektor

Michał Szabelski, pracujący do tej pory na stanowisku zastępcy dyrektora ds. Finansów i Rozwoju Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie został nowym dyrektorem placówki.

W nocy ściśnie mróz. IMGW ostrzega
ALERT POGODOWY

W nocy ściśnie mróz. IMGW ostrzega

W piątek termometry w województwie lubelskim przekroczyły barierę 10 stopni Celsjusza. Jednak w nocy pogoda się zmieni i nadejdą przygruntowe przymrozki.

Liczba Polaków zwiększyła się o 24
galeria

Liczba Polaków zwiększyła się o 24

W piątek w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim wojewoda wręczył obywatelstwa. Wśród nich jest czworo dzieci.

Chornobyl Liquidators: Promieniowanie, trudne decyzje i Likwidatorzy (wideo)
film

Chornobyl Liquidators: Promieniowanie, trudne decyzje i Likwidatorzy (wideo)

26 kwietnia 1986 roku do eksplozji i zniszczenia reaktora nr 4 Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Przy usuwaniu skutków katastrofy z narażeniem życia pracowali Likwidatorzy, I to im poświęcona jest polska gra Chornobyl Liquidators.

MKS FunFloor Lublin coraz bliżej srebra, w sobotę mecz w Gnieźnie

MKS FunFloor Lublin coraz bliżej srebra, w sobotę mecz w Gnieźnie

W sobotę MKS FunFloor zmierzy się na wyjeździe z MKS URBiS Gniezno. To jedno z kluczowych spotkań w wyścigu o srebrny medal.

Udawali prokuratora i policjanta, a kobieta straciła 60 000 złotych

Udawali prokuratora i policjanta, a kobieta straciła 60 000 złotych

Gmina Krasnystaw: 66-letnia kobieta padła ofiarą oszustów. Jeden podawał się za prokuratora, drugi za policjanta. Obaj wmawiali jej udział w policyjnej akcji.

Szturm i dywersanci. Co lubelscy terytorialsi ćwiczyli w mieście?

Szturm i dywersanci. Co lubelscy terytorialsi ćwiczyli w mieście?

Dywersanci planowali szturm i zamach terrorystyczny w pobliżu jednego z zakładów produkcyjnych w Lublinie – to główny punkt ćwiczeń żołnierzy z 21 Lubelskiego Batalionu Lekkiej Piechoty z Lublina.

Mieszkańcy Białej Podlaskiej jeżdżą Boltem

Mieszkańcy Białej Podlaskiej jeżdżą Boltem

Od 24 kwietnia mieszkańcy Białej Podlaskiej mogą korzystać z aplikacji do zamawiania przejazdów taksówkowych

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium