Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

8 lipca 2011 r.
15:05
Edytuj ten wpis

Cztery historie o Lublinie, którego nie ma

Do grobu Widzącego na starym kirkucie przyjeżdżają cadycy z całego świata (Maciej Kaczanowski)
Do grobu Widzącego na starym kirkucie przyjeżdżają cadycy z całego świata (Maciej Kaczanowski)

Rozmowa z dr. Henrykiem Cioczkiem, amerykańskim onkologiem, autorem książki "Polska Jerozolima. Historia Przetrwania”.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Historia pana rodziny zaczyna się w czasach króla Jana III Sobieskiego?
– Po wiktorii wiedeńskiej król zaczął osadzać swoich żołnierzy na Lubelszczyźnie. W tym dwóch braci, którzy nazywali się Ciocze. Jednego w miejscowości Zielona, drugiego w Skrzynicach. Okoliczna ludność dodała do nazwiska literę k – i tak powstało nazwisko Cioczek. Z czasem nasz ród rozpowszechnił się na całą Polskę.

• Pana ojciec, Jan, chodził do szkoły, w której kierownikiem był ojciec aktora Wojciecha Siemiona?
– Tak. Działo się to w Krzczonowie, później obaj wylądowali w więzieniu na zamku. Mój ojciec dostał delirium, Niemcy uważali, że zmarł, rzucili go na stertę trupów. Cudem ocalał.

• Dom dziadków pod Krzczonowem ocalał?
– Byłem tam dwa lata temu, domu już nie ma, została studnia zasypana ziemią i drzewa. Zarówno ojciec, jak i dziadek Piotr zajmowali się masarstwem. Dziadek miał ponadto nowoczesną maszynę do młócenia zboża, z którą objeżdżał okoliczne dwory.

• A skąd pochodziła rodzina mamy?
– Mama była z domu Szyszkowska. Nasza prababcia z domu Goral była krewną biskupa Władysława Gorala. Pochodzili z okolic Nasutowa i Stoczka. Potem przenieśli się do Lublina na Zygmuntów. Dziś jest tam ulica Trześniowska na Ponikwodzie. Dom, który dziadek pobudował w 1939 roku, stoi do dzisiaj. I kapliczka, którą zbudował, stoi na Nasturcjowej. Dziadkowie, Waleria i Antoni Szyszkowscy, pomagali dwóm braciom, Chaimowi i Jankielowi Kava, którzy uciekli z getta. Jankiel ukrywał się w naszym domu. Zresztą, dziadkowe i moi rodzice Marianna i Jan Cioczkowie otrzymali od Yad Vashem tytuł "Sprawiedliwy wśród Narodów świata”.

• Mama poznała ojca w 1946 roku?
– I w tym samym roku się pobrali w kościele św. Agnieszki. W tym czasie ojciec miał już zakład masarski na Furmańskiej. W kamienicy, która istnieje do dzisiaj i jest w naszych rękach, jest tam też sklep braci Cioczków. W latach 50. rzemiosło zlikwidowano, ojciec poszedł do pracy w Zakładach Mięsnych, został wrogiem ludu, dostał wypowiedzenie z własnego mieszkania i mieszkanie zastępcze w barakach w Białej Podlaskiej. Nie wyraził na to zgody, spakował się i pojechał na Ponikwodę do domu teściów. Potem kupił dom na Kalinowszczyźnie, naprzeciwko starego kirkutu, gdzie długo mieścił się zakład mięsny, dziś przeniesiony na ulicę Gospodarczą.

• Skąd w życiu rodziców pojawił się Józef Honig, nazywany strażnikiem Widzącego z Lublina, ponieważ przez całe życie opiekował się kirkutem, gdzie słynny cadyk ma swój grób?
– Mój ojciec robił z nim interesy w Piaskach. Na jarmarku handlowali bydłem, ponieważ ojciec Józefa trudnił się wypasem. W czasie wojny ojciec pomagał Honigowi, po wojnie mieli ze sobą kontakt. Potem Honig zamieszkał koło nas, w ogrodzie zabranym ojcu pobudowano blok. A ponieważ pan Józio nie miał dzieci, a nas było pięciu, często bywając w naszym domu opowiadał nam przeróżne historie. Jak zmarł nasz ojciec, pomagał mamie, doradzał, w jakiś sposób nasz wychowywał.

• To właśnie opowieść Józefa Honiga jest osią książki "Polska Jerozolima. Historia Przetrwania”?
– Tak. Na opowieść o Lublinie, którego nie ma, składają się cztery relacje. Największa to powieść Józefa Honiga. Do tego relacja rodziców Michała Hochmana: Icka i Geni Hochman, relacja Tomasz Blatta, Żyda z Izbicy, którego matka pochodziła z Lublina. To jedyny, żyjący do dziś uczestnik powstania w Sobiborze. Do tego dodałem opowieść Henryka i Poli Rubinków z Łodzi, którzy mieszkają w Nowym Jorku.

• Dlaczego zebrał pan te relacje, dlaczego chciał pan pokazać Lublin, którego nie ma?
– Rosłem z opowieściami Józefa Honiga. Wyobrażałem sobie malowniczy, pachnący cebularzami żydowski Lublin. Słuchałem opowieści moich świętej pamięci rodziców i dziadków. Chciałem to utrwalić. Ocalić od zapomnienia. Zwłaszcza że ten świat tak szybko mija. A może także dlatego, że tamtego Lublina dziś nikt nie zna. Kiedy pisałem książkę, wciąż odkrywałem, jak bogata jest talmudyczna historia Lublina, jak wiele wniósł do żydowskiej kultury, religii. I odwrotnie, Żydzi tak dużo wnieśli do historii Lublina.

• To dlaczego Tomaszowi Pietrasiewiczowi z Teatru NN, który odkrywa żydowski Lublin, mieszkańcy naszego miasta wybili szyby w domu? Skąd ta fanatyczna nienawiść do tego, co żydowskie?
– Myślę, że dotyczy to jakiegoś marginesu. Bierze się z zazdrości, że żydowscy mieszkańcy Lublina potrafili przeskoczyć Polaków w zaradności biznesowej, że wiodło im się lepiej. I z braku tolerancji.

• Dlaczego w Polakach jest tak mało tolerancji?
– Może dlatego, że Polacy to dziś w 95 proc. katolicy. Wielu z nich nie toleruje odrębności religijnej. Jeśli komuś się powiedzie, to najchętniej podłożą mu nogę. Jak zrobi większe pieniądze, to nazwą go Żydem. Nawet mnie w Stanach też, bo jestem Polakiem, a mam dwie przychodnie, kupiłem to i to.

• Ma pan przychodnie, znanych pacjentów i przyjaciół. W tym Stana Borysa, legendę polskiej piosenki?
– Poznałem go przez znakomitego grafika, Janusza Kapustę, z którym Stan się przyjaźni. To on zabrał mnie na koncert Stana, potem kilkakrotnie się spotkaliśmy i w końcu Stan Borys, jak Jan Kapusta, też został moim pacjentem. Na co dzień jestem lekarzem rodzinnym, a ponieważ Stan przywiązuje wielką wagę do zdrowego stylu życia, dobrze się nam pracuje.

• Wróćmy do Lublina. Musi pan bardzo kochać to miasto, skoro zdecydował się pan ofiarować Lublinowi wotywny obraz i zawiesić go w kościele Dominikanów?
– To niezwykła historia. U mojego przyjaciela, który handluje dziełami sztuki, zobaczyłem obraz z katolickiej katedry, którą zlikwidowano, bo nie było wiernych. Kościół sprzedano, sprzęt też, w tym obraz z głównego ołtarza, uważany za kopię "Przemienienia pańskiego” Rafaela.

• Kupił pan obraz bo...
– Żal mi się zrobiło. Kupiłem, dałem do zbadania, wyszło, że płótno może pochodzić z XVI wieku. A może to uczeń samego Rafaela malował. Kto wie? Po renowacji ofiarowaliśmy go miastu, któremu tyle zawdzięczamy. I wychowanie, i wykształcenie, i rodziny.

• Dlaczego podarowaliście go Dominikanom?
– Bo to był ulubiony kościół naszej babci, modlącej się przed relikwiami Krzyża Świętego. Ze Stoczka szła na piechotę do Lublina, żeby wziąć udział w odpuście.

• Modli się pan przy nim, będąc w Lublinie?
– Tak. Wierzę, że przynosi szczęście temu miastu. Wierzę, że dalej nosi w sobie nierozwiązaną zagadkę i kiedyś, po kolejnych badaniach poznamy autora.

• O co się pan modli?
– Modlę się o tolerancję.

Pozostałe informacje

Czwarta wygrana Motoru Lublin w U-24 Ekstralidze

Czwarta wygrana Motoru Lublin w U-24 Ekstralidze

Motor Lublin z kolejnym zwycięstwem w U-24 Ekstralidze. Tym razem młode „Koziołki pokonały okazały się lepsze od Perłowej Przystani Stal Gorzów

Od lewej Janusz Grobel, Ignacy Czeżyk, Halina Jarząbek i Anna Kędziora - zasłużeni puławscy samorządowcy za tydzień otrzymają honorowe odznaczenia miasta Puławy
Puławy

Zasłużeni puławianie dostaną honorowe odznaczenia. Wręczenie na gali 35-lecia

Na początku czerwca ośmioro wyróżnionych otrzyma honorowe odnzaki za zasługi dla Puław - wśród nich były prezydent miasta Janusz Grobel oraz były poseł i samorządowiec - Ignacy Czeżyk. Ten pierwszy zostanie również honorowym obywatelem Puław.

Doprowadzenie oskarżonego Sebastiana M. na posiedzenie aresztowe do Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim

Areszt dla Sebastiana M. Jest decyzja sądu

Sąd w Piotrkowie Trybunalskim utrzymał we wtorek areszt tymczasowy wobec Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie w 2023 roku wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.

Dźwiękowe pejzaże północy w Filharmonii Lubelskiej
30 maja 2025, 19:00

Dźwiękowe pejzaże północy w Filharmonii Lubelskiej

Piątkowy wieczór (30 maja) warto spędzić w lubelskiej filharmonii, gdzie odbędzie się koncert, podczas którego wybrzmią dzieła Edwarda Griega i Hugo Alfvéna. To ich dzieła, pełne emocji i niezwykłych pejzaży dźwiękowych, zabiorą nas w podróż po muzycznych krajobrazach Skandynawii.

Spotkanie z samorządowcami w LUW
galeria

Dzień Samorządu Terytorialnego w Lublinie: Podziekowania i medale

Wydanie prawa jazdy, pozwolenia na budowę czy rejestracja samochodu – te wszystkie czynności dnia codziennego leżą w gestii samorządu terytorialnego. 27 maja obchodzimy Dzień Samorządu Terytorialnego.

We wtorek Karol Nawrocki był na konferencji CPAC Polska 2025 w Centrum Kongresowo-Wystawienniczym w Jasionce

Nawrocki pozwał Onet. Złożył pozew cywilny i prywatny akt oskarżenia

Według Onetu, Nawrocki miał uczestniczyć w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy był tam ochroniarzem. Karol Nawrocki złożył we wtorek do Sądu Okręgowego w Warszawie przeciwko Onetowi pozew o ochronę dóbr osobistych i prywatny akt oskarżenia.

Zapaśniczki Cementu-Gryfa Chełm wywalczyły osiem medali i wygrały rywalizację drużynową podczas mistrzostw Polski w zapasach kobiet w Pelplinie

Od 16 lat Cement-Gryf Chełm dominuje podczas mistrzostw Polski w zapasach kobiet

Zawodniczki Cementu-Gryfa Chełm wywalczyły osiem medali podczas mistrzostw Polski w zapasach kobiet rozegranych w Pelplinie

Pokłócił się z partnerką i ukradł jej prawie 40 000 złotych. Pieniądze ukrył w lesie

Pokłócił się z partnerką i ukradł jej prawie 40 000 złotych. Pieniądze ukrył w lesie

Mężczyzna po kłótni z partnerką nie tylko ukradł jej oszczędności, ale też szarpał i groził. Teraz grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Radna Renata Stefaniuk (PiS) i radny Marek Sulima (PSL)

Cztery apele rady w interesie rolników. Sulima (PSL) i Stefaniuk (PiS) chcą zainteresować całą Europę

Aż cztery apele dotyczące problemów rolników przygotowali radni powiatu bialskiego. Mają dotrzeć do przedstawicieli tego środowiska z całej Europy. - One będą nieskuteczne i stworzą tylko fałszywe nadzieje wśród rolników - krytykuje kolegów radny Marek Uściński (PiS).

Rusza postępowanie na generalnego wykonawcę terminala pasażerskiego CPK

Rusza postępowanie na generalnego wykonawcę terminala pasażerskiego CPK

W ciągu najbliższych godzin rozpocznie się postępowanie w trybie dialogu konkurencyjnego na generalnego wykonawcę terminala pasażerskiego lotniska Centralnego Portu Komunikacyjnego – ogłosił premier Donald Tusk.

Ulica 4 Pułku Piechoty w Puławach od dawna wymaga remontu. Prace ruszą w tym roku
PRZETARG

Kto przebuduje ulicę 4 Pułku Piechoty? Kraśnickie firmy najtańsze

Trwa przetarg na najdroższą przebudowę drogi w tym roku w Puławach. O kontrakt walczą wiodące firmy budowlane z całego regionu. Najtańsze oferty złożyły firmy z Kraśnika: Wod-Bud oraz PBI - obydwie zeszły znacznie poniżej oczekiwań miejskich urzędników.

209 wójtów, burmistrzów i prezydentów na szkoleniu z sytuacji kryzysowych
galeria

209 wójtów, burmistrzów i prezydentów na szkoleniu z sytuacji kryzysowych

Formą zaliczenia tego szkolenia będzie tzw. gra decyzyjna, gdzie uczestnicy będą musieli poradzić sobie w sytuacji kryzysowej. Pierwsi do szkolenia przystąpili samorządowcy z powiatów kraśnickiego i lubartowskiego.

Przypadek Żołnierkiewicza: linie światła, punkty, słowa i nie tylko

Przypadek Żołnierkiewicza: linie światła, punkty, słowa i nie tylko

Muzeum Ziemi Chełmskiej im. Wiktora Ambroziewicza w Chełmie zaprasza na wyjątkową wystawę Tomasza Żołnierkiewicza. Od 30 maja do 31 sierpnia.

Namiot w piwnicy. Policjanci znaleźli 2,5 kg marihuany

Namiot w piwnicy. Policjanci znaleźli 2,5 kg marihuany

Niemal 2,5 kg marihuany w trakcie suszenia odnaleźli policjanci w domu 32-letniego mieszkańca powiatu.

Poniedziałek, 26 maja: wizyta Karola Nawrockiego w Lubartowie
II tURA

Na chwilę przed ciszą wyborczą Nawrocki przyjedzie do miasta rządzonego przez prezydenta z PO

Na chwilę przed ciszą wyborczą z mieszkańcami Białej Podlaskiej spotka się Karol Nawrocki. W pierwszej turze wyborów otrzymał tu 32,84 proc. poparcia.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium