Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

10 lipca 2008 r.
11:22
Edytuj ten wpis

Dzień z życia lekarza rodzinnego

Pracują od rana do nocy. Nie tylko leczą pacjentów, ale wysłuchują ich zwierzeń: o problemach, radościach, a teraz jeszcze o wakacyjnych planach.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
A czasem doradzają, jakie meble wybrać do kuchni.

Anita Nogalska z Praktyki Lekarza Rodzinnego "Familia” w Lublinie, nie ukrywa, że zawód lekarza jest ciężki. Szczególnie, gdy do praktyki zapisanych jest ponad 10 tysięcy pacjentów. Sama - pediatra i specjalista medycyny rodzinnej - ma ich sporo.

- Leczę małych i dużych. Staramy się, żeby nie czekali długo na wizytę, ale teraz sezon urlopowy, to nie zawsze się udaje - mówi dr Anita Nogalska. Przyznaje, że pacjenci przychodzą nie tylko po poradę. Nieraz chcą się pozwierzać, pożalić i pochwalić.

Specyficzny pacjent

Dzieci uwielbiają swoją panią doktor. Zawsze dostają nagrody, a to naklejkę, a to niezwykły gadżet. - Dziecko jest specyficznym pacjentem. Trzeba najpierw zdobyć jego zaufanie - podkreśla pani Anita. - Z kolei, starsi pacjenci wymagają więcej czasu. Mają więcej chorób, sporo leków zażywają, więc dobranie dla nich odpowiedniego medykamentu jest czasem jak trudna łamigłówka.

Lekarz rodzinny nie tylko przyjmuje pacjentów w przychodni, ale odwiedza ich w domach. Musi też uczestniczyć w szkoleniach i ciągle się uczyć.

- Chcemy być na bieżąco. Często odbywa się to kosztem czasu dla rodziny - mówi dr Nogalska. Mimo to stara się znaleźć czas na odpoczynek, na hobby. - W okresie jesieni i zimy czytam książki, zawsze pod poduszką mam jedną. Na wiosnę i w lecie oddaje się ogrodnictwu, hoduję róże, pielęgnuję rośliny i w ten sposób odpoczywam - uśmiecha się. - W liceum chciałabym być dziennikarką, lubiłam pisać wypracowania, wiersze. Ale potem moje predyspozycje do medycyny wygrały. I nie żałuję.

Lekarz biznesmen

Dr Dorota Tokarska z Praktyki Lekarza Rodzinnego "Życie” w Lublinie nigdy nie odsyła pacjentów z kwitkiem. - Przyjmujemy ilu się uda. Niby mamy przeznaczać 15 minut na jedną osobę, ale wiadomo że niektórzy wymagają dłużej wizyty - wyjaśnia dr Tokarska. - Jesteśmy lekarzami na pierwszej linii i wiele od nas zależy, od zdefiniowania problemu, od dalszego pokierowania pacjentem. Mamy pacjentów od poczęcia do 96 lat. Jest nad czym pracować.

Niektórym pacjentom nie potrzebna jest recepta, ale rozmowa. Chcą się wygadać, więc lekarz stara się go wysłuchać. - Jesteśmy trochę jak spowiednicy, bo temat rozmowy zostaje między nami - zastrzega pani doktor. I podkreśla, że praca lekarza obciąża, że trudno jest wstać, zamknąć drzwi i zostawić wszystko za sobą.

Wzór

Dla dr Tokarskiej praca nie kończy się w gabinecie. Prowadzenie własnej przychodni nie kończy się na przyjmowaniu pacjentów, ale też trzeba pełnić funkcje administracyjne. Jak w przedsiębiorstwie. Trzeba myśleć o płaceniu rachunków, o kontraktach, o sprawozdaniach.

Ale nie żyje tylko pracą. Lubi kontakt z naturą. Jeździ do lasu, nad jezioro, robi wycieczki rowerowe. Czyta dużo książek. Chodzi na zajęcia fitness. To najlepszy sposób na stres. - I mogę z czystym sumieniem zalecać pacjentom ruch. Lekarz musi być wzorem.

Lekarz wiejski

Dr Hanna Czerska-Gąsiewska pracuje w Stężycy kilkanaście lat, gdzie jest dyrektorem niepublicznej przychodni. Ma cztery specjalizacje, m.in. medycyny rodzinnej i anestezjologii. - Zawsze chciałam być lekarzem wiejskim. Osiadłam w Stężycy, tu mam dom, życzliwych sobie pacjentów i mieszkańców - mówi dr Hanna Czerska-Gąsiewska. Chociaż skończyła Akademię Medyczną w Krakowie, odrzuciła wszystkie propozycje pracy w Krakowie.

- Wybrałam małe miejscowości. I nie pomyliłam się. Mam satysfakcję, że ludzie mnie lubią, lgną do mnie. W trudnych sytuacjach przekonałam się, że moi pacjenci są ze mną, że mogę na nich liczyć - mówi doktor. Wspomina sytuację, kiedy na początku roku dostała wypowiedzenie najmu lokalu od dyrektora SPZOZ w Rykach. Wtedy mieszkańcy Stężycy stanęli murem za swoją lekarką. Protestowali na sesji Rady Powiatu i odnieśli sukces.

Jakie meble, pani doktor

- Nie oddamy naszej pani doktor. Ona jest duszą tej przychodni, jest na każde nasze zawołanie, pracuje 24 godziny na dobę. Wspiera nas psychicznie. Takiej osoby tu potrzebujemy, bo w Stężycy mieszka wielu emerytów - mówią pacjenci.
Doktor Czerska nie tylko leczy pacjentów, pomaga też pisać podania starszym osobom, czasem doradza, jakie meble kupić. - Na wsi trzeba być z pacjentem, trzeba żyć ich życiem. I to mi się tu podoba.

Na szczęście, dr Czerskiej udaje się znaleźć trochę czasu dla siebie, na książki historyczne i zwiedzanie zamków. Ostatnio była w Białowieży i Ojcowie, wcześniej w Gołuchowie. Z tych wypraw przywiozła wiele zdjęć. Jej pasją jest gra w brydża.
- Nie lubię telewizji, banalnych filmów, za to kocham teatr, poezję i mądrych ludzi - śmieje się.

Modlitwy za pacjentów

- Ciężka, oj ciężka jest praca lekarza, szczególnie w czasie wakacji, kiedy trzeba przejmować obowiązki kolegów - mówi Wojciech Borkowski, kierownik NZOZ "Medyk” w Świdniku. Pediatra i specjalista medycyny rodzinnej.
Wstaje o 6 rano, przegląda informacje w Internecie. Później zjawia się w przychodni. W lecie przyjmuje 50-70 osób dziennie. Później jeździ do ciężko chorych pacjentów na wizyty domowe.

- Trzeba się modlić, żeby ich mieszkania nie były na 4 piętrze w bloku bez windy. Ale, niestety, los jest złośliwy i często tak się zdarza - puszcza oko dr Borkowski. Nieraz po pracy musi jechać do banku, żeby dopilnować opłat, wypłat dla pracowników.

- Potem muszę podjechać do księgowej do Lublina. A na koniec odwiedzam Komisję Zdrowia w Urzędzie Miasta w Świdniku, żeby zobaczyć, na jakim etapie są jej prace. I jak wracam wieczorem do domu, siadam, to nie mam czasem siły odezwać się do żony - mówi doktor.

A po co kitel?

Pacjentów nie przyjmuje w kitlu. - Żeby zmniejszyć bariery i syndrom białego fartucha, na który cierpi wiele osób. Ludzie przychodzą do lekarza i jak widzą biały fartuch, to od razu ciśnienie im skacze, puls przyspiesza. Na Zachodzie żaden lekarz rodzinny nie przyjmuje w kitlu. A po co? Żeby się nie pobrudzić? Ja po to jestem, żeby się pobrudzić, bo jestem dla pacjenta - podkreśla Borkowski.
Czas wolny? - Nie bardzo wiem, co to jest - śmieje się. - Ale w sobotę po szkoleniu, zwykle po godz. 15, jedzie na działkę nad jezioro. I tam wpatruje się w krzewy, kwiaty, słucha dźwięków natury. Zapomina o wszystkim. Do poniedziałku.

Pozostałe informacje

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

W środę rywalem lublinian będzie bułgarski Rilski Spotis

Zdjęcie ilustracyjne

Zima coraz bliżej – reagujmy, gdy ktoś potrzebuje pomocy

Dzięki szybkiej i empatycznej reakcji dzielnicowych z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie, 66-letni bezdomny mężczyzna otrzymał niezbędną pomoc i schronienie. Funkcjonariusze znaleźli go na jednej z posesji w Lubartowie, gdzie od pewnego czasu spał pod gołym niebem.

Koncert, iluminacje i patriotyczny mural. Jak w Lublinie będziemy obchodzić Święto Niepodległości?
11 listopada 2025, 9:00

Koncert, iluminacje i patriotyczny mural. Jak w Lublinie będziemy obchodzić Święto Niepodległości?

Nie zabraknie znanych artystów, nowoczesnych aranżacji i ponadczasowego przesłania. Z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości na mieszkańców Lublina czeka wiele patriotycznych atrakcji.

Lubelszczyzna pamięta  o obrońcach Niepodległej...
DODATEK IPN

Lubelszczyzna pamięta o obrońcach Niepodległej...

Wśród wielu dat w historii Polski jedną z najpiękniejszych i najważniejszych jest 11 listopada 1918 r. Po 123 latach zaborów nasz kraj odzyskał upragnioną niepodległość i ponownie pojawił się na mapie Europy. Wspólny wysiłek podjęli zarówno wielcy politycy – tacy jak Józef Piłsudski, Ignacy Paderewski czy Roman Dmowski – jak i zwykli żołnierze, mieszkańcy wsi, miast i miasteczek.

Pegimek otworzy okienko w galerii
Świdnik

Pegimek otworzy okienko w galerii

To będzie duże ułatwienie dla mieszkańców Świdnika. W centrum miasta powstanie punkt obsługi klientów Pegimeku.

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Ostatnie tygodnie to zdecydowanie wspaniały czas dla Mateusza Kochalskiego. Wychowanek BKS-u Lublin właśnie otrzymał awaryjne powołanie do reprezentacji Polski na listopadowe mecze eliminacyjne.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium