Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

21 maja 2008 r.
9:29
Edytuj ten wpis

Kanar to też człowiek

Od świtu do nocy, w niedzielę i święta, na mrozach czy w upale - praca kontrolera MPK nie należy do lekkich.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Najgorsi są gapowicze, którzy wyzywają, krzyczą, prowokują. A kanar musi zachować zimną krew

Do określenia "kanar” już się przyzwyczaili. - Jak ktoś mówi to z uśmiechem, to nam nie przeszkadza, to przecież potoczna nazwa. Do mnie często mówią "kanareczka” lub "kanarzyca” - śmieje się Ania, kontrolerka w MPK od pół roku. W grudniu przedsiębiorstwo przyjęło kilka pań w szeregi kontrolerów.

- Do mnie jeszcze tak nie mówili, bo zaczęłam pracę dwa tygodnie temu - śmieje się Ewelina. Wcześniej była konduktorem. - Było ogłoszenie w prasie, złożyliśmy dokumenty i zostaliśmy przyjęci na konduktorów. To było swego rodzaju szkolenie, oswojenie się z ludźmi. Trwało dwa miesiące. Potem najlepsi zostali kontrolerami.

Prowokacje

- Panie zawsze pracują w grupie 3-4-osobowej, razem z panami. Inaczej byłoby to zbyt niebezpiecznie dla nich. Obstawa musi być - mówi Zbigniew. Jest najstarszym kanarem w mieście. Już ponad 20 lat łapie gapowiczów.

Wszyscy zgodnie mówią, że to niewdzięczna praca. Porównują ją z pracą komornika, na którego też nikt nie czeka z otwartymi ramionami. - Trzeba się odnaleźć w tym zawodzie, a to nie takie proste. Wachlarz ludzkich charakterów jest szeroki, a od kontrolera wymaga się opanowania, kultury, podejścia psychologicznego - podkreśla Ania.

- Pasażerowie nieraz zachowują się prowokacyjnie. Gdyby kanar nie umiał zachować zimnej krwi, pasażer łatwo mógłby go wyprowadzić z równowagi. Pasażerowi wszystko można: przekląć, krzyknąć, a my musimy grzecznie zagryźć zęby i spokojnie robić swoje - kwituje Zbyszek.

Kobiecie łatwiej

- Jedni mówią, że dobrze że jesteśmy, bo jak ktoś jedzie na gapę, to wszyscy za to płacimy. Ale ostatnio jedna pani miała pretensje, że ma 70 lat i to chyba widać, że nie musi mieć biletu. A my przecież musimy sprawdzić, bo wiek na czole nie jest napisany - opowiada Grzegorz.

Niektórzy pasażerowie są bezczelni, mówią kanarom prosto w oczy, że nigdy biletu nie kupowali i nie będą. Wyrzucają mandat przy nich do kosza i śmieją się, że mają już 10 takich niezapłaconych. Zapominają, że jeśli ktoś ma kilka mandatów, to trafia do krajowego rejestru dłużników, czyli ma kłopoty z wzięciem kredytu, kupnem telefonu itp.

Kobietom czasem bywa łatwiej. - Są przypadki, że jak widzą kanara kobietę, to są mniej agresywni. Jednak w naszym społeczeństwie się utarło, że kobieta to słabsza płeć, więc nie podskakują - mówi Ania. Ostatnio jednak została lekko poturbowana przez gapowicza. - Wchodziłam z kolegą przez środkowe drzwi.
Pasażer szykował się do ucieczki, kolega go zablokował, pasażer skoczył na mnie i nabił mi siniaka. Ale cofnęliśmy go do środka.

Solidarność z gapowiczami

Kilka dni temu jeden z pasażerów w czasie kontroli otworzył okno od strony jezdni i wyskoczył. - Mógł zginąć za 1,80 zł. Ale my ich nie gonimy w takim wypadku, patrzymy tylko, czy nic się nie stało - mówi Zbyszek.

Kolejny autobus. Pani po "60” pod wpływem alkoholu pokazuje bilet z innego autobusu. Na uwagę, że jest nieważny, reaguje pretensją: "Jak nieważny?!? Przecież jeżdżę na nim cały dzień!”.

Pasażerowie różnie reagują na kanarów. Niektórym zdarzyło się załatwić w autobusie ze strachu czynność fizjologiczną. Często bywa tak, że skasowany bilet ginie. - Najgorsze są panie z dużymi torbami, czasem przejedziemy dwa przystanki, zanim znajdą bilet - śmieje się Grzesiek.

Często pasażerowie solidaryzują się z gapowiczami. - A przecież to oni za nich płacą. Stają w ich obronie, a za nami nikt się nie wstawi - stwierdza Zbyszek. - Ostatnio chłopak nie miał biletu. Usłyszała to jakaś babcia z grupą inwalidzką i krzyczy, że on jest jej opiekunem i dlatego nie ma biletu. Ale nie wiedziała jak ten nibyopiekun się nazywa, więc mandat został wypisany.

Kanar ma serce

- Są tacy, którzy nieświadomie zapomnieli skasować biletu, ale podają prawdziwe dane, tłumaczą się, przepraszają. Ostatnio złapałam kobietę, która dopiero pochowała syna, była nieobecna i wracała zapłakana z cmentarza. Poprosiłam, by skasowała bilet i było po sprawie. Przecież my też jesteśmy ludźmi. Do każdego przypadku podchodzimy indywidualnie, czasem się upomni kogoś i odstępuje od udzielania mandatu - kiwa głową Ania. Niedawno złapała bez biletów dwójkę dzieci jadących do szkoły. - Płakały, że jadą bez biletu bo pani z Ośrodka Pomocy Rodzinie nie dostarczyła im na czas - dodaje Ania. Puściła ich.

Praca kanara jest też niebezpieczna. - Wieczór, przystanek na trasie z Majdanka, spisujemy jedną osobę, grupa małolatów zza kiosku zaczyna pyskować, krzyczeć, wyzywać. Za chwilę kamień ląduje tuż koło mojej stopy - opowiada Grzegorz.
Najbardziej niebezpiecznie jest na odległych od centrum dzielnicach. - Te odblaski, które teraz nosimy, na niektórych też działają jak płachta na byka. Ostatnio samochodem jechali młodzi ludzie i wystawiali w naszym kierunku środkowy palec. Widać nas z daleka - mówią zgodnie.

Jeszcze się spotkamy

- Najbardziej niebezpiecznie jest po masowych imprezach plenerowych, kiedy towarzystwo wraca podchmielone do domów. Wtedy są bardzo nerwowi i nas zaczepiają - mówi Ewelina.

Rzucają groźby: "spotkamy się jeszcze”, "mam pamięć”, "ja ciebie przypilnuję”. - Dlatego lepiej czasem odpuścić, niż narażać swoje życie. Po co potem mam iść na spacer z rodziną i ich spotkać? - mówi Grzegorz.

- Trzeba wiedzieć kiedy przestać. Jest taka grupa osób, że im wszystko jedno czy trafią do więzienia, czy nie. Mamy prawo odstąpić od kontroli przy zagrożeniu życia. Ale wtedy odpuszcza się cały autobus, a nie jedną osobę - dodaje Ania.

Zbyszek twierdzi, że kiedyś było bezpieczniej. - Było mniej chuliganów, młodzież była mniej rozwydrzona. Większy respekt czuli. A teraz tragedia, jadę ostatnio, a tu w kilku przystankach pod rząd szyby były powybijane - rozkłada ręce.

Jest fajnie

Kontrolerzy pracują od pierwszego do ostatniego autobusu, w świątek, piątek czy niedzielę. Osiem godzin na nogach. Najgorzej jest w zimie, bo nieraz są przemarznięci. Latem lepiej, choć upały też dają się we znaki. W autobusie trudno wytrzymać.

Czy widzą plusy pracy kontrolera?

- Fajne towarzystwo w pracy - uśmiecha się Ewelina.
- Praca z ludźmi jest jednak ciekawa-. Jest coś takiego, że po latach w tym zawodzie rozpoznaje się charakter człowieka - kiwa głową Zbyszek

Specjalnie dla Dziennika

Stanisław Wojnarowicz, rzecznik MPK Lublin

Od niedawna pasażerów kontroluje nasza komórka. Dzięki temu kontrole zostały usystematyzowane, wprowadziliśmy stałe grafiki. Kontrolerzy zostali umundurowani, bo doświadczenie uczy, że mundur budzi respekt. Teraz częściej są w pojazdach i ich obecność nie tylko eliminuje jeżdżących na gapę, ale też poprawia bezpieczeństwo pasażerów. Zatrudniamy ponad 20 kontrolerów, wśród niech również kilka pań.

Pozostałe informacje

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

W środę rywalem lublinian będzie bułgarski Rilski Spotis

Zdjęcie ilustracyjne

Zima coraz bliżej – reagujmy, gdy ktoś potrzebuje pomocy

Dzięki szybkiej i empatycznej reakcji dzielnicowych z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie, 66-letni bezdomny mężczyzna otrzymał niezbędną pomoc i schronienie. Funkcjonariusze znaleźli go na jednej z posesji w Lubartowie, gdzie od pewnego czasu spał pod gołym niebem.

Koncert, iluminacje i patriotyczny mural. Jak w Lublinie będziemy obchodzić Święto Niepodległości?
11 listopada 2025, 9:00

Koncert, iluminacje i patriotyczny mural. Jak w Lublinie będziemy obchodzić Święto Niepodległości?

Nie zabraknie znanych artystów, nowoczesnych aranżacji i ponadczasowego przesłania. Z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości na mieszkańców Lublina czeka wiele patriotycznych atrakcji.

Lubelszczyzna pamięta  o obrońcach Niepodległej...
DODATEK IPN

Lubelszczyzna pamięta o obrońcach Niepodległej...

Wśród wielu dat w historii Polski jedną z najpiękniejszych i najważniejszych jest 11 listopada 1918 r. Po 123 latach zaborów nasz kraj odzyskał upragnioną niepodległość i ponownie pojawił się na mapie Europy. Wspólny wysiłek podjęli zarówno wielcy politycy – tacy jak Józef Piłsudski, Ignacy Paderewski czy Roman Dmowski – jak i zwykli żołnierze, mieszkańcy wsi, miast i miasteczek.

Pegimek otworzy okienko w galerii
Świdnik

Pegimek otworzy okienko w galerii

To będzie duże ułatwienie dla mieszkańców Świdnika. W centrum miasta powstanie punkt obsługi klientów Pegimeku.

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Ostatnie tygodnie to zdecydowanie wspaniały czas dla Mateusza Kochalskiego. Wychowanek BKS-u Lublin właśnie otrzymał awaryjne powołanie do reprezentacji Polski na listopadowe mecze eliminacyjne.

11 listopada zostanie oficjalnie odsłoniony mural, który powstał kilka dni temu przy ul. Zamojskiej – jadąc od strony centrum, ul. Bernardyńską lub ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, trafimy na niego niemal na wprost (kamienica po prawej stronie)

Lublin świętuje 107. rocznicę odzyskania niepodległości

Z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, 11 listopada na mieszkańców Lublina czeka wiele patriotycznych atrakcji. Obok koncertu, odsłonięcia muralu i okolicznych miejskich iluminacji nie zabraknie również momentów bardziej oficjalnych.

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Ponad 170 rowerów, w tym głównie elektrycznych, zabezpieczyli kryminalni z Krasnegostawu podczas szeroko zakrojonej akcji wymierzonej w grupę przestępczą kradnącą jednoślady w Belgii i Holandii. Na czele szajki miał stać 27-letni mieszkaniec powiatu krasnostawskiego. Sprawa, prowadzona od półtora roku, ma charakter rozwojowy.

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Zużyte łopaty turbin wiatrowych to rosnący problem dla branży energetycznej. Naukowcy z Politechniki Lubelskiej i partnerskich uczelni sprawdzają, jak nadać im drugie życie – tym razem w konstrukcjach inżynierskich.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium