Są od miesiąca nowymi mieszkańcami Lublina. Zauważyli już, że autobusów jest mało i są zapchane. Że jest taniej niż w Krakowie i Warszawie. Że ludzie nie patrzą sobie w oczy i uroda Starego Miasta gwałtownie się kończy za rogiem.
Andy R. Eugene z Kalifornii
Pierwszy dzień był pełen ciekawości i ekscytacji. Naprawdę chciałem doświadczyć europejskiego stylu uczenia się medycyny. Uczyłem się już w różnych krajach a teraz chciałem się załapać na nową podróż. W Lublinie zwiedziłem już charakterystyczne miejsca: Zamek, Stare Miasto, bibliotekę KUL, Plazę. Zrobiłem kilka zdjęć tych miejsc i wysłałem moim znajomym i rodzinie w Stanach. Naprawdę się im podobały. Miło zaskoczyło mnie to, że ludzie są tu w dobrej kondycji fizycznej. Rozczarowało, że tak wiele ludzi tu pali i nie we wszystkich miejscach jest to zabronione. Teraz Lublin jest moim domem i cieszę się z tego.
Anita z Radomia
studiuje architekturę na Politechnice Lubelskiej
Zwiedziłam już sporo pubów i klubów. W Lublinie jak na razie nie dostrzegam nic szczególnego: miasto jak każde inne.
Joanna Bielarz z Suchej Beskidzkiej
I rok dziennikarstwa i komunikacji społecznej UMCS
Stare Miasto przykuwa uwagę. Jednak widzi się kontrast miedzy nim a resztą ulic, przez co miasto traci urok. Mimo, że to miasto wojewódzkie, wszędzie jest blisko, nie ma korków. Zaskoczyło mnie to, że są trolejbusy, jest ciągle zimno i wieje wiatr. Swoim znajomym chcę pokazać inny klimat, bo Lublin to jednak Polska B, zacofanie gospodarcze i tak dalej. Ale można tu odnaleźć specyficzny klimat. Będę chciała zaakcentować wschodnie klimaty.
Monika Weśniuk z Łosic
I rok administracji KUL
Po przyjeździe miałam kłopot ze znalezieniem ulicy, gdzie jest akademik i do tej pory nie mogę się przyzwyczaić, że jest tak daleko od uczelni. Już wiem, gdzie są centra handlowe. Przyjaciół zaproszę do Lublina i zabiorę ich na plac Litewski i na spacer do parku.
Natalia Sroka z Warszawy
studentka wydziału lekarskiego UM
Mam dużo nauki, ale widziałam już Stare Miasto i deptak, które mają niepowtarzalny klimat. Rozczarowała mnie komunikacja miejska: autobusy bardzo rzadko kursują, a poza tym mają nielogiczne trasy. Kierowcy w Lublinie są agresywni i nie przepuszczają pieszych. Ale uważam, że lepiej studiować Lublinie niż w Warszawie, bo tam panuje większy chaos i dużo czasu zabierają dojazdy na rozproszone po mieście zajęcia.
Przemysław Leś z Chełma
I rok dziennikarstwa i komunikacji społecznej
Raczej niewiele jeszcze zdążyłem zobaczyć, ale wybieram się do Teatru Osterwy. W porównaniu z chełmską, chwalę komunikację miejską. Fajne jest to, że się można wtopić w tłum. Przyjaciół ze swojego miasta zabiorę do Cinema City, bo u nas nie ma multipleksu.
Magda Buczek z Warszawy
wydział lekarski Uniwersytet Medyczny
Jeśli przyjadą do mnie znajomi to im pokażę książkę do anatomii i Stare Miasto. Po pierwszych zajęciach byłam w lekkim szoku. To zupełnie odmienny świat od tego znanego z liceum. Muszę szczerze przyznać: pierwsze wrażenie było fatalne. Jak dotąd byłam jedynie na Starym Mieście, ale odnoszę wrażenie, że wszystko tu jest takie malutkie i dzięki temu przytulne. Bardzo brakuje ścieżek rowerowych.
Grażyna Głowala z Podlasia Małego
I rok rolnictwa na Uniwersytecie Przyrodniczym
Mieszkam w akademiku, za który w porównaniu z innymi tego typu placówkami, płacę zbyt wysoką cenę. Poza tym stypendium, jakie otrzymuję nie wystarcza mi na samodzielne utrzymanie. Na dodatek w Lublinie ciężko jest znaleźć pracę i uważam, że to drogie miasto. Znajomych zabiorę na Zamek, bo bardzo mi się podoba. Podobnie jak Ogród Saski i Botaniczny.
Marta ze Lwowa
I rok polonistyki KUL
Pierwszy dzień był okropny, nikogo nie znałam, byłam z daleka od domu i nie rozumiałam polskiego, bo się jeszcze go nie uczyłam. Zwiedziłam już Stare Miasto, katedrę, Zamek. Zaskoczył mnie październikowy śnieg. Lublin to małe miasto, ale dobrze zorganizowane i wygodne, bo wszystko jest na miejscu. Ale jest miastem drogim, taniej jest się utrzymać na Ukrainie i musze się do tego przyzwyczaić.
Łukasz Grabowski z Suchedniowa
I rok dziennikarstwa i komunikacji społecznej UMCS
Zaskoczyło mnie to, że po odejściu od Starego Miasta boczne uliczki są bardzo nieładne. Ale liczba koncertów jest zadowalająca, jest filharmonia i teatr. Lublin nie jest miastem drogim, co trzeba podkreślić, bo to znacznie ułatwia życie.
Tomasz Szklarz z Tarnowa
I rok ochrony środowiska KUL
Lublin to duże i strasznie rozwlekłe miasto. Wszędzie się trzeba dostać zatłoczonymi autobusami. Ale jest znacznie taniej niż w Krakowie.
Klaudia Wąsik z Woli Żelechowskiej
studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej KUL
Podoba mi się w Lublinie to, że wokół jest mnóstwo sklepów, w których można spędzić czas. To piękne, zielone miasto a mieszkańcy są bardzo życzliwi, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Przyjaciół zabrałabym do Plazy, a później może do parku?
Katarzyna Babicz z Kielc
I rok dziennikarstwa i komunikacji społecznej UMCS
Podoba mi się, że to nowe miasto. Czyste i zadbane. Tata mówił mi, ze się dużo tutaj zmieniło w ciągu tych dwudziestu lat na korzyść. Poza tym jest tu dużo studentów, szansa na nowe znajomości. To miasto możliwości.
Lida z Krakowa
studentka I roku historii KUL
Lublin nie podoba mi się za bardzo, ale nie jest najgorszy. I jest dużo tańszy w porównaniu z Krakowem. Dużym zaskoczeniem było to, że KUL jest taki piękny.
Justyna Kozłowska z Tomaszowa Lubelskiego
I rok kulturoznawstwo UMCS
Lublin najbardziej podoba mi się wieczorem. Wówczas cała szarość jest zakryta nocą.
Anna i Agata z Jarosławia I rok psychologii UMCS
Lublin nie jest za kolorowym miastem, ale jest blisko Jarosławia. Ludzie nam się nie podobają, są nie kontaktowi i zamknięci w sobie. Wśród przechodniów nie ma kontaktu wzrokowego.