Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

16 lipca 2010 r.
17:09
Edytuj ten wpis

Wilków: Powodzianie ścigają się z czasem

Nie ma już wody i błota, a przez podwórka można przejść suchą stopą. Mimo to powodzianom z gminy Wilków jest coraz trudniej. Wrócili do zrujnowanych domów i boją się, że tak przyjdzie im doczekać zimy. Większość może liczyć tylko na okazjonalną pomoc wolontariuszy.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
– Nie miałem szans, żeby cokolwiek uratować – mówi Czesław Lasota z Urządkowa. – Kiedy uderzyła pierwsza fala byłem na wałach, razem z innymi strażakami. Musiałem uciekać, a w tym samym czasie zalewało moje własne gospodarstwo. Około 1 w nocy udało mi się zorganizować łódkę i dopłynąć do domu. Zabrałem żonę ze strychu i wydostaliśmy się na suchy ląd.

Pustynia

Po pierwszej fali przyszła następna. Na podwórku Lasotów woda stała tygodniami. W najgorszym momencie jej poziom sięgnął blisko 4 metrów. Świadczą o tym wyraźne ślady na murach.
– Dom świeżo po remoncie, bo w maju wydawałam córkę za mąż – dodaje gospodarz. – Miałem sad i maliny. Teraz została pustynia. Żeby to odtworzyć potrzeba kilku lat. Z czego będziemy żyli? Nie mam pojęcia.

Lasota wraz z żoną zamieszkał w budynku gospodarczym, na niewielkim poddaszu. Udało się tam zmieścić materace i stolik. Żyją tak od trzech tygodni.

– Do domu nie da rady wrócić – dodaje pan Czesław. – Ściany i podłogi skute. Okna i drzwi trzeba było wyrzucić. Teraz to wszystko stoi i schnie. Nie wiem, co będzie z remontem bo jedyna szansa, to obiecane od rządu 100 000 zł. Kiedyś był tu rzeczoznawca w tej sprawie. Obejrzał gospodarstwo i tyle go widziałem.

35 000 główek sałaty

Obok domu gospodarz ustawił wojskowy namiot. Wewnątrz suszą się resztki dobytku. Pralka, lodówka, trochę mebli. Większość sprzętów jest w takim stanie, że pewnie trafi na złom. Z cenniejszych rzeczy udało się uratować jedynie samochód.

– Pewnie za 10 lat wszystko wróci do normy – mówi Sylwia Wesołowska z pobliskiej Lubomirski. – Woda zalała cały sad, a gdzie nie sięgnęła, tam pojawił się grzyb. Fala zniszczyła 35 000 główek sałaty i sporo pomidorów. Z tego żyliśmy, więc pojęcia nie mam, co będzie dalej. O zniszczonym domu już nie mówię. Jak państwo nie wypłaci tych zapomóg, to chyba nie damy rady go odbudować…

W piwnicy u Wesołowskich pracują wolontariusze. Kują tynki i podłogi. W codziennej pracy gospodarze mogą liczyć tylko na pomoc ochotników. Tych jednak brakuje, bo w całej gminie na pomoc czeka blisko 5 000 gospodarstw.

Byłem gospodarzem, jestem dziadem

– Człowiek siedzi na takiej kupie gruzu i niewiele może zrobić – mówi pan Dariusz z Kłodnicy. – Kiedyś było się gospodarzem, teraz jest się dziadem. Kto bardziej cwany to jeszcze coś sobie załatwi, ale zwykły człowiek odbija się od drzwi do drzwi. Wszystko trzeba sobie wychodzić. Coraz mniej mam na to siły.
Większość powodzian pierwsze porządki ma już za sobą. Wyrzucili zniszczone sprzęty, zebrali szlam z podwórek, skuli tynki z zalanych murów.

W niektórych gospodarstwach jest prąd. Można podłączyć przenośny telewizor. A na ekranie politycy i kolejne zapewnienia o pomocy dla poszkodowanych.

– Z tym, że pieniędzy na razie nie ma i nie wiem, kiedy będą – dodaje Czesław Lasota. – Człowiek żyje w niepewności, bo nie wiadomo czy i ile dostanie. Pomoc potrzebna jest już, bo za kilka tygodni skończy się lato, przyjdzie zima, a remontów nie robi się tydzień.

Bez pomocy nie ruszymy

Uciekający czas, brak pieniędzy, informacji i rąk do pracy. To podstawowe zmartwienia powodzian. Chcieliby szybko zabrać się do odbudowy domów, ale bez pomocy nie ruszą z miejsca.

– Te TIR-y z darami jeżdżą i jeżdżą, a do mnie jakoś nic nie dociera – mówi Kwiryna Głodkowska z Kolonii Szczekarków. – Prosiłam o pomoc sołtysa, to kazał mi szukać sponsorów. Nie wiem, jak się do takich rzeczy zabrać. Chwilowo siedzę sama i pilnuję tego, co zostało.

Głodkowscy mają zabytkowy dom z końca XIX wieku i stary młyn wodny. Pod Wilkowem mieszkają od czterech pokoleń. Powódź dotknęła ich po raz pierwszy, ale za to dotkliwie. W domu było prawie 2 metry wody.

– Sytuacja jest tragiczna. Wszystkie podłogi i ściany zniszczone – mówi Głodkowska. – Piec kaflowy trzeba było rozebrać. Bardzo dużo zrobili więźniowie z Lublina. Sami z mężem nie dalibyśmy rady.
Do dziś sprawdzam poziom wody

Powódź zniszczyła też zabytkowe meble i wyposażenie domu. Młyna woda nie zabrała. Wdarła się na dolną kondygnację.

– My schroniliśmy się wyżej, ale co noc chodziłam na dół sprawdzać poziom wody – wspomina pani Kwiryna. – Zostało mi to do dziś.

Młyn był również schronieniem dla strażaków i wojskowych. W czasie powodzi mogli tam odpoczywać. Gospodyni zamieniła swój tymczasowy dom w rodzaj kuchni polowej.

– Woda opadła, strażacy pojechali i zostałam z tym wszystkim sama – mówi Głodkowska. – Jestem zrozpaczona i załamana. Siedzimy z mężem w tym młynie. Nie wiem gdzie pójść, żeby zdobyć pomoc. Może znajdzie się ktoś, kto mógłby przekazać trochę cegieł, albo jakiś styropian na izolację? Z robotą sobie poradzę. Sama to wszystko odbuduję, tylko niech ludzie trochę pomogą.

Byle do jesieni

O wyprowadzce z zabytkowego dworku nie ma mowy.

– Wnuczka mi powiedziała, że skoro Warszawę po wojnie odbudowali to i my nasz dom odbudujemy – mówi pani Kwiryna. – Za nic w świecie tego nie zostawię. Musimy dać sobie radę, choć żyjemy z mężem tylko z emerytur. Czasami człowiekowi nerwy nie wytrzymują. Wtedy mówię sobie "Kwiryna. Weź się do roboty!”. Trochę pożartuję i dzięki temu jakoś się trzymam.

Głodkowscy otrzymali do tej pory 6 000 zł zasiłku dla powodzian i 500 zł z Caritasu.

Podobne wsparcie dostała większość poszkodowanych przez wielką wodę. Nie wiadomo dokładnie, kiedy do Wilkowa trafią pieniądze na odbudowę domów. Jedna rodzina może liczyć nawet na 100 tys. zł. wsparcia. Wcześniej jednak rzeczoznawcy muszą ocenić straty w poszczególnych gospodarstwach. Dopiero wtedy samorządowcy będą mogli podzielić pieniądze.

Procedury się przeciągają, a do początku kalendarzowej jesieni, zostało z górą dwa miesiące.

Pozostałe informacje

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Był zawsze tam, gdzie grała Chełmianka – na stadionie, przy ławce rezerwowych, w szatni i na trybunach. W wieku 75 lat zmarł Janusz Oleszkiewicz, wieloletni kierownik drugiego zespołu i drużyn młodzieżowych biało-zielonych.

AZS AWF Biała Podlaska przegrał w derbach z KPR Padwą Zamość 27:30

I Liga Centralna Piłkarzy Ręcznych: w derbach KPR Padwa lepsza od AZS AWF Biała Podlaska

W meczu derbowym KPR Padwa Zamość pokonała na wyjedzie AZS AWF Biała Podlaska 30:27. Tym samym zamościanie wzięli rewanż za ostatnią przegraną w wojewódzkim finale Pucharu Polski

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lubelskie Centrum Konferencyjne zostało nagrodzone w konkursie Lodołamacze 2025 w kategorii „Przyjazna Przestrzeń”. To wyróżnienie trafia do instytucji i firm, które szczególnie dbają o dostępność i otwartość swoich przestrzeni dla osób z niepełnosprawnościami.

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy - przekazał w piątek szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki. Poinformował też, że w poniedziałek do Sejmu trafią dwa projekty: ws. wydłużenia okresu, po którym obcokrajowcy mogą ubiegać się o polskie obywatelstwo, oraz ws. ścigania banderyzmu. Zapisy ustawy ograniczają m.in. wypłatę 800 plus.

Budowa S19

Unia sypie kasą na drogi. Miliony na ekspresówkę z Lublina do Lubartowa

Unia Europejska dokłada miliony do budowy S19 Lublin - Lubartów Północ. Trasa ma być gotowa pod koniec 2027 roku.

Siatkarze Avii w weekend zagrają na terenie beniaminka z Grodziska Mazowieckiego

PZL Leonardo Avia Świdnik celuje w pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

W trzeciej kolejce PZL Leonardo Avia Świdnik zagra na wyjeździe ze Spartą Grodzisk Mazowiecki. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?
galeria

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?

Najpierw 3-letnia nauka, a później służba. W piątek 16 nowych funkcjonariuszy Straży Granicznej złożyło ślubowanie. Zarobią od 5300 zł na rękę.

Niedzielnym uroczystościom będzie towarzyszył przemarsz ulicami Lubelską, Pocztową i Hrubieszowską

Inauguracja roku akademickiego w PANS Chełm. Będą utrudnienia w ruchu

W niedzielę, 28 września, Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie zainauguruje rok akademicki 2025/2026. W programie znalazła się msza święta, uroczysty przemarsz i oficjalna część w siedzibie uczelni. Kierowcy muszą liczyć się z czasowymi utrudnieniami.

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych
sonda

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych

Temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie obiegł ostatnio cały kraj. Stołeczni radni, póki co wprowadzili prohibicję na terenie dwóch dzielnic. Ale od lipca przyszłego roku ma to już dotyczyć całego miasta. Czy takie rozwiązanie jest potrzebne również w Lublinie? Zapytaliśmy o to miejskich radnych.

Tężnia nad Krzną i ścieżka

Nad Krzną będzie nowe miejsce do odpoczynku. Podest, hamaki i lornetki

Nad Krzną powstanie nowe miejsce do odpoczynku. Urzędnicy szukają teraz wykonawcy.

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Trwa wielkie odliczanie do niedzielnego, rewanżowego meczu finałowego PGE Ekstraligi. O godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin zmierzy się przy Al. Zygmuntowskich z PRES Grupą Deweloperską Toruń. W piątek odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa, w której wzięli Maciej Kuciapa i Bartosz Zmarzlik. Z jakim nastawieniem „Koziołki” podejdą do decydującej batalii o złoto?

Z całego serca dziękujemy każdej osobie, która oddała głos za naszymi zwierzakami. To dzięki Wam możemy działać jeszcze skuteczniej i z jeszcze większą nadzieją patrzeć w przyszłość - napisali po ogłoszeniu wyników głosowania pracownicy schroniska dla zwierząt w Zamościu.

Wielka radość w schronisku dla zwierząt. To oni dostaną 1,3 mln zł z budżetu obywatelskiego

Nie strefy sportu, nie modernizacja boiska i nie naprawa drogi, ale gruntowny remont budynku dla psów w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu to inwestycja, która jako projekt ogólnomiejski zostanie w 2026 roku zrealizowana z budżetu obywatelskiego. Jest na to zabezpieczone 1,3 mln zł.

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Masz mało czasu, a chcesz podarować coś z klasą? Zamiast szukać przypadkowego drobiazgu, wybierz dopracowany, gotowy zestaw w eleganckiej oprawie. Jeśli potrzebujesz punktu startu, zajrzyj na prezent dla niego - łatwo dopasujesz styl do osoby obdarowywanej. Pomyśl o tym jak o krótkiej ścieżce decyzyjnej: cel, styl, osobisty akcent. Gdy te trzy elementy zagrają, nawet wybór w pośpiechu wygląda jak planowany z wyprzedzeniem.

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Chełmscy kryminalni odnaleźli poszukiwaną listem gończym 44-latkę. Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafie pod płaszczem. Zamiast wolności zyskała dodatkowe zarzuty – tym razem za kradzież z włamaniem na miejscowym targu.

kurtka zimowa M-TAC

Survival w mieście i w lesie – jaka kurtka zimowa sprawdzi się w obu warunkach?

Dlaczego wybór odpowiedniej kurtki zimowej ma znaczenie? Zima w mieście może być równie bezlitosna, co mróz w lesie. Niezależnie czy codziennie przemierzasz ulice, czy wybierasz się na weekendowy survival, odpowiednia kurtka zimowa to podstawa. Wybór nie jest prosty, bo często zwykłe modele są albo modne, albo funkcjonalne, rzadko łączą oba te aspekty. Właśnie tutaj wkracza kurtka survivalowa, która łączy wytrzymałość z estetyką. W codziennym użytkowaniu docenimy jej lekkość i wygodę, a w lesie – odporność na warunki atmosferyczne.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium