Jeśli gościsz u siebie uchodźców, masz z nimi kontakt lub znasz kogoś z Ukrainy kto uciekł przed wojną do naszego powiatu – powiedz o piątkowym wydarzeniu. W Starostwie Powiatowym w Lublinie będzie Giełda Pracy dla osób z Ukrainy. Co ważne, pracodawcy nie będą wymagać znajomości języka polskiego.
6 maja od godz. 10 do 15 będzie przy ul. Spokojnej 9 w Lublinie trwała Giełda Pracy dla osób z Ukrainy. Pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy w Lublinie, który jest organizatorem wydarzenia, będą udzielali uczestnikom wszystkich niezbędnych informacji. Prawnik z Ukrainy będzie prowadził poradnictwo w swoim zakresie. Każdy zainteresowany będzie też mógł porozmawiać z psychologiem i uzyskać niezbędne wsparcie.
Ale najważniejsze to nasze firmy i ich oferty pracy.
– Zaprosiliśmy 20 pracodawców z terenu powiatu lubelskiego i Lublina, którzy chcą zatrudnić osoby z Ukrainy przy różnego rodzaju pracach nie wymagających znajomości języka polskiego. Na giełdzie będą również studenci z Ukrainy, którzy przetłumaczą rozmowę z pracodawcą – informują urzędnicy.
Ponieważ wśród ofert są prace sezonowe i takie na stałe – w sumie na uczestników będzie czekało około dwustu miejsc pracy o bardzo różnym charakterze. Oprócz niskich oczekiwań co do stopnia komunikacji w naszym języku, pracodawcy wiedzą, że na ich ofertę odpowiedzą przede wszystkim kobiety.
Lista pracodawców nie jest zamknięta, ale już wiadomo, że zatrudniający poszukują pracowników przede wszystkim z branży: transportowej, usługowej, przetwórstwa owoców i warzyw, rolnictwa.
– Już ponad 80 osób zgłosiło chęć przyjścia na giełdę, bo szukają zajęcia – mówi Irina Dombrovska, która jest jedną z osób w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lublinie, pomagających przełamywać barierę językową. Telefonicznie udzielała informacji Ukraińcom zainteresowanym pracą w Lublinie i powiecie.
Z doświadczenia tłumaczy i pracowników, którzy rejestrują osoby z Ukrainy pomagając im w załatwieniu formalności wynika, że wielu z petentów to osoby z bardzo różnymi doświadczeniami, często z tragiczną historią. Są przerażone formalnościami, które w Polsce trzeba załatwić. Ukraiński system działa inaczej, jest mniej dokumentów. Ukraińcy czasami wręcz boją się podpisywać wypełnione formularze, martwią czy nie pójdą do sądu. Zwłaszcza, że wiele osób nie wie jak zmieniły się polskie przepisy i rynek pracy po 24 lutego.
Na piątkowej giełdzie pracy będzie to można wszystko wyjaśnić. I „od zaraz” pójść do pracy, bo niektóre oferty dotyczą aktualnych potrzeb a inne oferują zajęcia, głównie sezonowe, uzależnione od terminu prac w ogrodnictwie czy rolnictwie.