Jacek August G., adwokat z Gołębia oskarżony o jazdę po pijanemu i doprowadzenie do kolizji, na swoją drugą rozprawę poczeka do maja. Sędzia przełożył rozprawę z powodu nieobecności świadków, którzy mieli zeznawać. Jeden z nich - policjant z puławskiej komendy - zapłaci wysoką grzywnę.
Drugi po prostu się nie pojawił na sali, nie informując sądu o powodach tej nieobecności. Prokurator złożył wniosek o ukaranie go kwotą 500 złotych, ale sędzia był bardziej surowy i uznał, że świadek zapłaci grzywnę dyscyplinującą w wysokości 800 złotych. Następna rozprawa została zaplanowana na 14 maja.
Przypomnijmy, że chodzi o zdarzenie, do którego doszło w lutym ubiegłego roku. Wtedy to Jacek August G., adwokat z Gołębia, który prowadzi kancelarię prawną w Dęblinie, jadąc "nadwiślanką” otarł się o inny samochód i uciekł z miejsca kolizji. Na jego nieszczęście znalazł się świadek, który spisał numer rejestracji jego opla i zawiadomił policję.
Mecenas przyznał, że wypił kilka piw w swojej kancelarii, a kolejne w domu. Zakwestionował jednak wynik badania. Podczas poprzedniej rozprawy wnioskował o warunkowe umorzenie postępowania, tymczasową utratę prawa jazdy oraz karę finansową.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości z wynikiem powyżej 0,5 promila grozi grzywna od 5,4 tysiąca do nawet miliona złotych (maksymalnie 540 stawek dziennych mnożone przez maksymalną wartość 2000 złotych za jedną stawkę). Sędzia można wziąć pod uwagę zachowanie kierowcy, ale także jego zarobki oraz stopień naruszenia przepisu. Dodatkową karą jest utrata prawa jazdy (do 10 lat), a nawet więzienie.