Policjanci ustalają przyczyny śmierci 54-letniego Eugeniusza J. z Baranowa. Mężczyzna zmarł godzinę po bójce z chłopakiem swojej córki. Policjanci czekają na wyniki sekcji zwłok, która ustali czy obrażenia odniesione w bijatyce mogły spowodować zgon mężczyzny.
Brat udał się we wskazane miejsce i tam w pobliżu sklepu natknął się na Michała K. Między mężczyznami zaczęła się przepychanka w której syn Eugeniusza K. otrzymał cios w głowę. Wtedy wezwał na pomoc swojego ojca. Jednak również i on został pobity. Michał K. miał się na niego rzucić i kopnąć w twarz.
Wtedy Eugeniusz K. i jego syn dali za wygraną i udali się w stronę domu. Już na swoim podwórku mężczyzna źle się poczuł i upadł na ziemię. Najpierw był reanimowany przez rodzinę, a potem przez lekarzy pogotowia. Nie udało się go jednak uratować.
Na razie policjanci jeszcze nikogo nie zatrzymali. - Dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok będziemy mogli powiedzieć co tak naprawdę spowodowało śmierć mężczyzny - mówi Marcin Koper, rzecznik puławskiej policji.