Władze Dęblina chcą uruchomić komunikację miejską. Przewoźnikiem ma być Miejski Zakład Komunikacji w Puławach. Pod koniec sierpnia uchwałę intencyjną w tej sprawie podejmą radni.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Dla puławskiej spółki umowa z Dęblinem byłaby przełomowa, bo po raz pierwszy MZK mogłoby zapewnić regularną komunikację mieszkańcom innego miasta.
Mieszkańcy Dęblina od lat narzekają na nieregularność kursujących po mieście busów. Te jeżdżą tam, gdzie jest to opłacalne. Cierpią na tym pasażerowie z najdalej położonych osiedli.
Poprzednie władze próbowały negocjować w tej sprawie z przewoźnikami, ale bez widocznych efektów. Natomiast Beata Siedlecka, nowa burmistrz, chce uruchomić w Dęblinie komunikację miejską. Nie jest to nowy pomysł, ale dotychczas był on jedynie w sferze marzeń. Samorządowcy wiedzieli, że stworzenie własnego zakładu komunikacji przekroczyłoby ich możliwości finansowe.
– Po prostu nas na to nie stać. Koszty osobowe, rzeczowe, przygotowanie bazy, utworzenie zarządu i jego siedziby to dla naszego budżetu zbyt wiele. Dla puławskiego MZK nie jest to natomiast żaden problem – mówi Michał Dziubka, sekretarz miasta Dęblin.
Puławskie autobusy docelowo miałyby jeździć na jednej lub dwóch liniach. Rano i wieczorem z przystanków odjeżdżałyby co godzinę, poza szczytem – co około 1,5 godziny. Ostateczny kształt linii nie został jeszcze zatwierdzony. Władze Dęblina zapewniają, że komunikacja miejska trafi do większości osiedli, a nawet wyjdzie poza miasto. Wzorem Puław, autobusy mają zbierać pasażerów także z okolicznych gmin. Możliwe będzie także utworzenie bezpośredniego połączenia Puławy–Dęblin.
Niebiesko-czerwone autobusy na ulicach tego miasta mają się pojawić już w październiku. Wcześniej zgodę na zawarcie międzymiejskiego porozumienia muszą wyrazić dęblińscy radni. Uchwałę intencyjną w tej sprawie mają podjąć podczas najbliższej, sierpniowej sesji.
Puławski MZK już rozpoczął przygotowania do zawarcia nowego kontraktu. W tym celu w najbliższym czasie zakupi dwa używane autobusy niskopodłogowe.
– Jednym z powodów tego zakupu są plany dotyczące uruchomienia komunikacji w Dęblinie – potwierdza Henryk Mizak, prezes MZK Puławy.
Na razie nie wiadomo, na jak długo zawarta zostanie umowa z UM Dęblin, ani ile będzie ona warta. Ta druga niewiadoma będzie zależała od skali obsługi komunikacyjnej miasta. Władze Dęblina wprowadzenie MZK traktują jak próbę. Jeśli się ona powiedzie, tzn. ilość sprzedanych biletów będzie wystarczająca, autobusy zostaną. Jeśli natomiast np. prywatni przewoźnicy staną do walki o pasażerów i tę walkę wygrają, umowa może zostać rozwiązana lub nie zostanie przedłużona.