Mogłoby się wydawać, że prawomocny wyrok skazujący przestępcę na bezwzględną karę pozbawienia wolności oznacza, że więzienie jest nieuchronne. Niestety, skazanym do zakładów karnych często wcale się nie spieszy. Szczególnie, jeśli czeka ich tam dłuższy pobyt.
W całej Polsce, jak wynika z policyjnych statystyk, poszukiwanych jest obecnie ponad 25 tys. osób. Problem ze skazanymi przestępcami, którzy mimo wyroków, nie stawiają się dobrowolnie do wyznaczonych zakładów karnych, występuje także w powiecie puławskim.
– Na dzień 21 sierpnia było 51 osób skazanych prawomocnym orzeczeniem (przez Sąd Rejonowy w Puławach przyp.) na kary pozbawienia wolności, które w wyznaczonym terminie nie stawiły się do Zakładu Karnego w celu odbycia kary – informuje Magdalena Dobosz, inspektor w biurze prasowym Sądu Okręgowego w Lublinie.
W całym województwie unikających więzienia jest znacznie więcej. Według danych z oficjalnej strony komendy głównej, ich liczba przekracza 6,4 tys. Żeby ich pozamykać potrzebne byłoby cztery zakłady karne wielkości „Wronek”.
System sprawiedliwości o poszukiwanych jednak nie zapomina. W każdej komendzie znajdują się funkcjonariusze specjalizujący się w odnajdywaniu tego rodzaju przestępców. Czasem wystarczą zwyczajne nakazy zatrzymania, ale bywają również sporządzane listy gończe, a nawet Europejskie Nakazy Aresztowania.
Co ciekawe, część osób poszukiwanych (w celu odbycia kary), nawet nie wie, że zostali skazani. To osoby, które rzadko odbierają korespondencję i żyją jakby w swoim świecie. Inni robią wszystko, żeby do więzienia nie pójść.
– Chowają się w lodówkach, szafkach pod zlewem, wersalkach, a także na balkonach, z których czasami próbują skakać – wymienia podkom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik prasowa KPP w Puławach.
Jeszcze inni spodziewają się wizyty funkcjonariuszy, są już spakowani i gotowi do drogi. Zdarzają się również takie przypadki, w których osoby poszukiwane same „proszą się” o zatrzymanie. Tak było m.in. w Poniatowej, gdzie do miejscowej komendy przyszedł uczciwy znalazca portfela. Okazało się, że ciąży na nim wyrok, a zamiast spacerować po ulicach, mężczyzna od dawna powinien przebywać za kratkami. Wielu udaje się wykryć również przy okazji innych wykroczeń, których się dopuszczają, m.in. drogowych.
Kim są skazańcy pozostający na wolności? Niestety, większość z nich to nie są niegroźni alimenciarze, czy nietrzeźwi kierowcy. Wśród ukrywających się, liczną grupę stanowią osoby, które czekają długoletnie wyroki za poważne przestępstwa. – Często są to sprawcy przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, np. sprawcy pobić, rozbojów, a także kradzieży z włamaniem – informuje rzecznik.