Idziemy z maturzystami na egzamin

Na razie nie odczuwają specjalnego stresu. W końcu matura nie jest dla nich pierwszym poważnym egzaminem. Pisali test po podstawówce, potem w gimnazjum. Ale to matura otworzy bądź zamknie im drzwi na studia. Poważnie zaważy na ich przyszłości. Tego czasu nigdy nie zapomną.

Witam, jestem Mariusz

Mariusz Glegoła był uczniem Zespołu Szkół nr 1 im. Stefanii Sempołowskiej w Puławach. Na maturze będzie zdawał język polski, angielski i geografię. - Maturę traktuję jak normalny sprawdzian - mówi Mariusz. Teraz, kiedy nie chodzi do szkoły, dzień rozpoczyna od wycieczki z rodzicami na działkę. Uczy się przez 2 godziny wieczorami, wtedy jest mu łatwiej się skupić. Często słyszy od rodziców: Bierz się do nauki! Zamierza studiować zaocznie w Warszawie hotelarstwo i turystykę.

Kolejnym naszym maturzystą jest Patryk. Będzie pisał z polskiego, angielskiego, matematyki i informatyki. - Wszyscy mówią, że informatyka jest jednym z najtrudniejszych przedmiotów. Ale zaryzykuję, bo chemii czy fizyki na pewno nie zdam - kręci głową. A właśnie takie przedmioty są wymagane przy zdawaniu na wymarzoną przez niego informatykę. Troszkę się denerwuje, więcej pali.

Ewelina Kubacka - oprócz polskiego, angielskiego i geografii - wybrała jeszcze matematykę. Chce iść na budownictwo.

- Ale to jeszcze nic pewnego. Teraz jest boom na budownictwo. Myślę jeszcze nad rachunkowością i finansami - zastanawia się. Codziennie rozwiązuje zadania z matematyki. Miała bardzo wymagającą nauczycielkę, jest przyzwyczajona do zrobienia 12-15 zadań za jednym zamachem. Matura niewiele zmieni w jej życiu - twierdzi. Dba tylko, żeby się wyspać. Za to rodzice chuchają i dmuchają na swoją jedynaczkę...

Aldona Iwon