Rozmowa z Michałem Stachyrą, założycielem Studia KZMRZ w Kazimierzu Dolnym, które oferuje alternatywę kulturalną w nadwiślańskim miasteczku, promuje sztukę współczesną, a teraz poprzez fundację chce także wspierać młode talenty.
• W Studiu KZMRZ, które działa od roku coraz więcej się dzieje: koncerty, wystawy, festiwal Now Art! i cykl Jazz nad Wisłą, a teraz Fundacja. Po co powstała?
– Tak naprawdę ten pomysł powstał już w ubiegłym roku, chciałem jednak dać sobie czas, żeby poznać Kazimierz, jego mieszkańców i ich potrzeby. Kazimierz jest dwubiegunowy – z jednej strony oczekiwanie na sezon letni, a potem gdy już nastanie liczy się już przede wszystkim turysta. Lokalna społeczność jest zaniedbana podczas gdy to właśnie mieszkańcy powinni tworzyć i kreować to miasto i pokazywać co Kazimierz ma do zaoferowania, coś więcej niż tylko średniowieczne zabytki. Powinno się pokazać, że żyją tu młodzi ludzie, pełni energii i pomysłów, że mają duży potencjał. Nie mają jednak możliwości, brakuje inspiracji i warunków do współpracy. Chcę to zmienić. Fundacja będzie działać lokalnie, a także współpracować z instytucjami kulturalnymi m.in. z Lublina, Warszawy, Krakowa i zachęcać do działań właśnie w Kazimierzu Dolnym.
• Była już okazja do współpracy z młodymi ludźmi z Kazimierza?
– Od jakiegoś czasu prowadzę warsztaty jazzowe dla uczniów w budynku nowej szkoły, który stwarza ogromne możliwości do takich zajęć, zapraszam zawodowych muzyków. Efekty są niesamowite. Dzieciaki mają kontakt z muzyką na żywo, instrumentami, bawią się przy tym świetnie, spontanicznie reagują. Okazuje się, że wiele z nich jest tym bardzo zainteresowanych, mają talent, pomysły, ale nie miały gdzie tego rozwijać, nie miał ich kto do tego zainspirować. Oprócz warsztatów muzycznych chcę prowadzić także warsztaty muralowe. Prowadzę jednocześnie zaawansowane rozmowy z urzędem miasta dotyczące udostępnienia nam ściany w przestrzeni miasta do tworzenia murali. W planach mam także spotkania z aktorami, reżyserami, dziennikarzami, ludźmi kultury i artystami. Mam też w planach powoli, ale systematycznie prezentować dzieciom sztukę współczesną, bo nie zawsze jest możliwość wyjazdu klasy na wystawę do CSW w Warszawie czy MOCAK w Krakowie. Artystyczny rozwój i możliwość artystycznej ekspresji przekłada się na większą odwagę i otwartość młodych ludzi. Jest duża szansa, że dzięki temu dzieci nie będą miały w przyszłości kompleksów związanych z tym, ze pochodzą z mniejszej miejscowości, a wręcz przeciwnie, będą tworzyć pewnego rodzaju elitę tego miasta oraz mam nadzieję kraju.
• Jakie jeszcze działania planujecie w ramach fundacji?
– Planuję również stworzyć Szlak Rzeźby Współczesnej na terenie miasta. To byłby kolejny powód do przyciągania ludzi sztuki i kultury do Kazimierza. Pierwsza realizacja, która mam nadzieję powstanie w następnym roku to rzeźba Marcina Chomickiego, która ma być zlokalizowana na terenie kamieniołomów i wykonana z białego kamienia.
Trzeba pamiętać, że KZMRZ to przede wszystkim galeria sztuki, gdzie co miesiąc otwieramy wystawę. Teraz trwa wystawa wyżej wspomnianego Marcina Chomickiego, następnie 17 maja zapraszam na otwarcie wystawy Jana Gryki, Mariusza Tarkawiana i Szymona Popielca. Potem prezentacja młodego artysty z Kazimierza Daniela Fijoła, a koniec czerwca to duża wystawa No Budget Show pod kierownictwem Roberta Kuśmirowskiego.
W planach fundacji jest też stała plenerowa scena w centrum Kazimierza na skweru blisko placu zabaw pod nazwą „Scena Młodego Widza”, na której cyklicznie co tydzień w sobotnie południe będą prezentować swoje talenty młodzi ludzie np w tańcu, śpiewu, gry na intrumentach. Scena ma także służyć do spotykania się z profesjonalistami, aktorami, którzy np. będa czytać książki skierowane tylko dla dzieci. To ma być coś w stylu dziecięcego Hyde Parku, gdzie wreszcie dzieci mieszkające tutaj ale i te przyjezdne będą miały swoje kulturalno-towarzyskie miejsce na mapie Kazimierza. Współorganizujemy również z urzędem miasta cykl koncertów Jazz nad Wisłą, które będą odbywać się cyklicznie na barce. Pod patronatem Fundacji KZMRZ odbywać się będą również koncerty przy willi Stanisława Szukalskiego na Albrechtówce oraz innych mało uczęszczanych miejscach Kazimierza. Chodzi o to, aby eksplorować Kazimierz dogłębnie i czerpać z niego inspiracje jakie daje jego otoczenie i natura, tym samym dając odpocząć ścisłemu, zmęczonemu centrum.