Transportem kolejowym w całej Grupie Azoty wkrótce zajmie się tarnowska spółka Koltar. To oznacza zmianę pracodawcy m.in. dla pracowników CTL Kolzap w Puławach. która dotychczas odpowiadała za kolejowy transport towarów.
To kolejny przykład konsolidacji spółek w ramach Grupy Azoty. Pracownicy Kolzap w samej zmianie pracodawcy nie widzą nic złego, ale nie kryją swoich obaw o warunki, na jakich zostaną zatrudnieni.
– Wiemy, że Koltar chce nas przejąć na możliwie najkorzystniejszych dla siebie warunkach, co wiązałoby się z gorszym układem zbiorowym pracy. Nie możemy się na to zgodzić. Średnia płaca w Koltar wynosi 3200 zł brutto, a u nas prawie 4900 zł brutto – pisze Piotr Wojciechowski, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Walka”. Przekonuje, że to Tarnów pod względem zarobków powinien równać do Puław, a nie odwrotnie.
Kluczową sprawą dla pracowników Kolzapu, jak podkreśla, jest respektowanie artykułu 23 Kodeksu Pracy. Chodzi o to, żeby nowy pracodawca przejął obowiązki starego, co wiązałoby się z ciągłością wypracowanych przywilejów. Tymczasem obawy pracowników dotyczą tego, że będą musieli rozwiązać starą umowę i podpisać nową, na innych, gorszych zasadach. Ponadto grupa związkowców niezwiązanych z Solidarnością i ZZ Pracowników Ruchu Ciągłego, zarzuca przewodniczącemu tej ostatniej organizacji (Sławomirowi Wrędze) działania na szkodę ich interesów.
– Ten pan, dwa dni po spotkaniu z zarządem Koltaru, w którym poproszono nas o wypełnienie oświadczeń o chęci zatrudnienia w tej spółce, zaczął rozdawać pracownikom umowy o pracę. To kłóci się z zapewnieniami nowego pracodawcy o przejściu na podstawie artykułu 23 – tłumaczą związkowcy, którzy podpisali wotum nieufności wobec przewodniczącego ZZPRC.
Z takim poglądem zupełnie nie zgadzają się Sławomir Wręga, a także przewodniczący Solidarności, Piotr Śliwa. – To właśnie nasze działania doprowadziły do tego, że każdy z pracowników przejdzie do nowego pracodawcy na podstawie art. 23., na warunkach nie gorszych, niż obecnie – zapewniają, nazywając przy okazji swoich kolegów z konkurencyjnego związku populistami i demagogami.
Rzecznik Grupy Azoty Artur Dziekański, zapewnia, że wszystko jest w porządku, a pracownicy z Kolzapu nie powinni mieć powodów do obaw. – Nasze założenie jest takie, żeby pracownicy przechodzący do spółki Koltar mieli nie gorsze warunki od tych, jakie mają teraz. Obecnie w Puławach toczą się rozmowy, m.in. ze związkami zawodowymi. Podobne rozmowy odbyły się już w innych miastach – mówi Dziekański.