W Bałtowie na obiecaną drogę czekają już kilka lat. To samo jest w Kolonii Żyrzyn. – Pomóżcie, bo czujemy się zapomniani – skarżą się mieszkańcy.
– Wójt przed wyborami obiecał nam asfalt, a jak wygrał i mu o tym przypomnieliśmy, to zmienił zdanie – bulwersuje się Jan Grzęda, mieszkaniec Bałtowa.
– Mają nam tylko wysypać kamień, a położenie asfaltu nie wchodzi w grę, bo część drogi należy do powiatu. Według wójta, starosta nie jest zainteresowany remontem – dodaje Ewa Cieśla.
Wójt twierdzi, że żadnego asfaltu nie obiecywał. – Droga została wyrównana i można nią teraz przejechać bez problemu – uważa Andrzej Bujek. I zapewnia, że w tym roku na odcinku należącym do powiatu pojawi się kruszywo. A część gminna, jeżeli znajdą się pieniądze, zostanie wybetonowana.
Mieszkańcy czekają także na remont odcinka drogi m.in. w Kolonii Żyrzyn, który biegnie w stronę lasu. – Rozmawiałem o tym z wójtem, ale tłumaczył się, że gmina nie ma pieniędzy i dlatego nie może nic zrobić – mówi Paweł Deputat.
Wójt odpowiada, że samochód dla strażaków też jest potrzebny. I że to radni, większością głosów, ustalili budżet. – W tym roku na remonty dróg wydamy 103 tys. zł, na ich budowę 486 tys. zł. Dodatkowo dołożymy 190 tys. zł do dróg powiatowych – wylicza wójt Bujek. I dodaje, że gmina nie może szastać pieniędzmi, bo ma spore wydatki związane z planowaną budową szkoły.
– Rozumiem rozgoryczenie mieszkańców, bo sam bym się pewnie denerwował, gdybym nie miał dojazdu do swojej posesji. Ale nie od razu Kraków zbudowano. W miarę naszych możliwości będziemy wykonywać doraźne remonty – obiecuje wójt Bujek.