Joanna skończyła Szkołę Orląt w Dęblinie i jest pilotem śmigłowca. Piotr to komandos. Służy w jednostce specjalnej. Do ślubu szli w pełni uzbrojeni, z karabinkami, w kamizelkach kuloodpornych i hełmach.
Zaręczyny były spontaniczne. Komandos oświadczył się w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia w 2010 r., w czasie uroczystej kolacji u lotników. Oryginalny pierścionek zaręczynowy, ręcznie wykonany przez afgańskiego jubilera, narzeczona dostała następnego dnia.
Taki ślub odbył się po raz pierwszy w historii misji żołnierzy Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie.
Udzielająca ślubu konsul RP w Kabulu Beata Popiołek nie kryla zaskoczenia: - Jeszcze nigdy nie słyszałam, aby dwoje wojskowych zawierało związek małżeński w czasie trwania misji. Nie było to typowe zawarcie związku małżeńskiego. Do ślubu para młoda jechała w pełni uzbrojona, z karabinkami, w kamizelkach kuloodpornych i hełmach.
- Chociaż jesteśmy w strefie wojny, gdzie podstawowym zadaniem jest walka z rebeliantami, to jednak właśnie w takich warunkach dwoje zakochanych ludzi planuje przyszłość dla siebie i pokonuje wszelkie trudności, aby być razem - powiedział dowódca PKW w Afganistanie gen. bryg. Piotr Błazeusz.
Klika dni temu życzenia i prezent (srebrną cukiernicę) przekazał im prezydent Bronisław Komorowski oraz minister Radosław Sikorski.
Joanna skończyła "Szkołę Orląt" w Dęblinie. Służbę w wojsku pełni od kilkunastu lat. Jest pilotem śmigłowca. Na misji w Afganistanie służy po raz drugi.
Piotr od kilkunastu lat jest żołnierzem jednostki specjalnej. Na misji w Afganistanie jest już piąty raz, spędził tu 2,5 roku. Jest komandosem biorącym udział w misjach specjalnych. Jednocześnie jest jednym z najbardziej doświadczonych w Wojsku Polskim JTAC-em (ang. Joint Terminal Attack Controller Wysunięty Nawigator Naprowadzania Lotnictwa).
Ślub kościelny odbędzie się w czerwcu w Polsce.