Samochód osobowy wpadł w poniedziałek do stawu w Żyrzynie
Do zdarzenia doszło tuż przed godz. 8. Strażacy dostali zgłoszenie, że w stawie znajduje się samochód z włączonymi światłami. Natychmiast przystąpili do akcji ratunkowej. Okazało się, że w oplu nikogo nie było.
Wyciąganie auta trwało prawie półtorej godziny. Zostało przekazane policjantom.
Okazało się, że właściciel samochodu był w domu. Nic mu się nie stało. Opuścił pojazd o własnych siłach. Był trzeźwy. Prawdopodobnie stracił panowanie nad autem i wpadł do stawu.